F-35 dla Polski
Sprzęt wojskowy

F-35 dla Polski

F-35 dla Polski

Dzięki umowie LoA, parafowanej przez stronę polską 31 stycznia 2020 r., w 2030 r. Polskie Siły Powietrzne będą dysponowały pięcioma eskadrami wyposażonymi w wielozadaniowe samoloty bojowe produkcji amerykańskiej korporacji Lockheed Martin.

31 stycznia w Wojskowej Akademii Lotniczej w Dęblinie odbyło się oficjalne „podpisanie” umowy międzyrządowej w sprawie zakupu przez Polskę 32 wielozadaniowych samolotów bojowych Lockheed Martin F-35A Lightning II, które na chwilę zapowiedział minister Obrony Narodowej Mariusz Błaszczak. Imprezę uświetniła obecność m.in. Prezydenta RP Andrzeja Dudy, Premiera Mateusza Morawieckiego, Ministra Obrony Narodowej Mariusza Błaszczaka oraz Szefa Sztabu Generalnego WP generała Raimunda Andrzejczaka. Obecna była również ambasador USA w Polsce Georgette Mosbacher.

O potrzebie zintensyfikowania modernizacji i zmiany generacji sprzętu Sił Powietrznych mówi się od podpisania w dniu 18 kwietnia 2003 roku umowy określającej warunki zakupu 48 samolotów wielozadaniowych Lockheed Martin F-16C/D Block 52+ Jastrząb. samolot bojowy. Ze względu na brak koncepcji zakupu konkretnego typu samolotu i sposobu jego pozyskania oraz czynników finansowych wypracowanych i potwierdzonych przez organy polityczne, decyzja o zakupie kolejnej partii samolotów zachodnich została odsunięta w czasie. Utrzymanie potencjału bojowego lotnictwa rozwiązano wydłużając żywotność samolotów Su-22 i MiG-29. Został przejęty przez narodowy przemysł zbrojeniowy – Instytut Techniczny Wojsk Lotniczych w Warszawie i Wojskowe Zakłady Lotnicze nr 2 SA w Bydgoszczy. W ostatnich latach, zdając sobie sprawę, że żywotność sowieckich wozów bojowych nieuchronnie dobiega końca, wznowiono analizy dotyczące zakupu nowych wielozadaniowych samolotów bojowych, wyraźnie skłaniając się ku pojazdom 5. generacji F-35. Jednak najprawdopodobniej F-35 zostałby zakupiony kilka lat później, gdyby nie „czarna seria” wypadków z udziałem MiG-29, zapoczątkowana pożarem lotniska w Malborku 11 czerwca 2016 r. W rezultacie W wyniku tych zdarzeń cztery pojazdy zostały zniszczone lub poważnie uszkodzone, a pilot jednego z nich zginął 6 lipca 2018 roku pod Paslenokiem.

W dniu 23 listopada 2017 roku Inspektorat Uzbrojenia MON opublikował komunikaty o rozpoczęciu analiz rynkowych w projektach „Poprawa możliwości realizacji zadań w ramach walki ofensywnej i obronnej z potencjałem powietrznym przeciwnika i realizowano zadania wsparcia operacji naziemnych, morskich i specjalnych – Wielozadaniowy Samolot Bojowy”. oraz „Zdolność zagłuszania elektronicznego w powietrzu”. Choć nie posługiwali się kryptonimem Harpia, który pojawił się wcześniej w kontekście postępowania o udzielenie zamówienia na nowy samolot wielozadaniowy, dla wszystkich było jasne, że zapowiedzi PS dotyczą właśnie tego programu. Zainteresowani producenci mieli czas na składanie wniosków do 18 grudnia 2017 r. W rezultacie Saab Defence and Security, Lockheed Martin Corporation, Boeing Company, Leonardo SpA oraz Fights On Logistics Sp. z oo Oprócz tej ostatniej firmy, inne firmy to znani producenci myśliwców wielozadaniowych, głównie modeli generacji 4,5. Tylko Lockheed Martin mógł zaoferować F-5 Lightning II piątej generacji. Symptomatyczne jest to, że w tym gronie zabrakło francuskiej firmy Dassault Aviation, producenta myśliwców Rafale. Jedną z przyczyn tej absencji jest ochłodzenie współpracy wojskowo-technicznej między Warszawą a Paryżem, spowodowane w szczególności anulowaniem przez MON w 35 roku zakupu wielozadaniowych śmigłowców Airbus H2016M Caracal. Albo po prostu Dassault Aviation słusznie oceniło, że ewentualny przetarg byłby tylko fasadową procedurą.

F-35 dla Polski

Obecność najważniejszych polskich polityków w Dęblinie potwierdziła wagę uroczystości 31 stycznia i wagę zakupu F-35A dla Sił Powietrznych. Na zdjęciu razem z Georgette Mosbacher i Mariuszem Błaszczakiem, Prezydentem RP Andrzejem Dudą i Premierem Mateuszem Morawieckim.

Przedstawiony w lutym 28, 2019 Plan Modernizacji Technicznej Sił Zbrojnych RP na lata 2017-2026 (PMT 2017-2026) wymienia pozyskanie 32 wielozadaniowych samolotów bojowych, tzw. 5. generacji, który będzie wspierany przez obecnie eksploatowany F-16C/D Jastrząb. Nowy projekt musi: być zdolny do pracy w środowisku nasyconym środkami obrony przeciwlotniczej, być w pełni kompatybilny z samolotami sojuszniczymi i móc przesyłać otrzymane dane w czasie rzeczywistym. Takie zapisy wyraźnie wskazywały, że F-35A, promowany jako jedyny pojazd piątej generacji dostępny obecnie na Zachodzie, mógł być zakupiony tylko w ramach procesu sprzedaży federalnej armii Stanów Zjednoczonych. Przypuszczenia te potwierdził 5 marca prezydent Duda, który w wywiadzie radiowym zapowiedział rozpoczęcie negocjacji ze stroną amerykańską w sprawie zakupu pojazdów F-12. Ciekawe, że zaraz po katastrofie MiG-35 29 marca 4 r. zarówno prezydent, jak i Służba Bezpieczeństwa Narodowego ogłosiły rozpoczęcie przeglądu zakupu Harpii, podobnie jak w przypadku Jastrzębi – ustawa specjalna ustalenie finansowania programu poza budżetem Ministerstwa Edukacji i Nauki. Ostatecznie pomysł nie został zaakceptowany, a zakup miał być realizowany tylko przez Ministerstwo Obrony. W kolejnych dniach marca sprawy uspokoiły się, by 2019 kwietnia ponownie rozgrzać scenę polityczną. Tego dnia, podczas debaty w Kongresie USA, wad. Matthias W. „Mat” Winter, szef biura programowego F-4 (tzw. Joint Program Office, JPO) w Departamencie Obrony USA, poinformował, że administracja federalna rozważa zatwierdzenie sprzedaży projektu do czterech kolejnych krajów europejskich : Hiszpania, Grecja, Rumunia i… Polska. Komentując te informacje minister Błaszczak dodał, że przygotowywane są ramy finansowe i prawne zakupu „co najmniej 35 samolotów V generacji”. Strona polska starała się maksymalnie skrócić procedury udzielania zamówień publicznych, a także zastosować przyspieszoną ścieżkę negocjacji. W następnych tygodniach temperatury wokół F-32 ponownie „spadły”, by w maju ponownie się podnieść. Kluczowe wydają się dwa dni – 5 i 35 maja. 16 maja w Sejmowej Komisji Obrony Narodowej odbyła się debata, podczas której sekretarz stanu w MON Wojciech Skurkiewicz poinformował posłów o faktycznym wyborze samolotu V generacji (tj. F-28A). dla dwóch eskadr Sił Powietrznych. Zakup sprzętu dla pierwszego jest uwzględniony w PMT 16-5, a dla drugiego - w kolejnym okresie planowania. Uznając zamówienie za pilną potrzebę operacyjną, można zastosować procedurę pozakonkursową.

Z kolei 28 maja minister Błaszczak poinformował, że Departament Obrony Narodowej wysłał do Stanów Zjednoczonych formalne Letter of Request (LoR) w sprawie zgody na sprzedaż 32 F-35A i jej warunków. Z informacji przekazanych przez ministra wynika, że ​​LoR oprócz zakupu samych samolotów zawiera pakiet logistyczno-szkoleniowy, czyli standard ustalony w przypadku procedury FMS. Złożenie LoR stało się oficjalnym postępowaniem po stronie USA, co zaowocowało publikacją wniosku eksportowego przez Agencję Współpracy w zakresie Obrony i Bezpieczeństwa (DSCA) w dniu 11 września 2019 r. Dowiedzieliśmy się, że Polska jest zainteresowana zakupem 32 samolotów F-35A z jednym zapasowym silnikiem Pratt Whitney F135. Dodatkowo pakiet obejmuje standardowe wsparcie logistyczne i szkoleniowe. Amerykanie ustalili maksymalną cenę tego pakietu na 6,5 ​​miliarda dolarów.

Tymczasem 10 października 2019 r. został zatwierdzony Plan Modernizacji Technicznej Sił Zbrojnych RP na lata 2021-2035, który ze względu na czas realizacji przewidywał już zakup wozów wielozadaniowych 5. generacji dla dwóch dywizjonów.

Jak dowiedzieliśmy się na kilka dni przed uroczystością w Dęblinie, podczas której strona polska parafowała porozumienie Letter of Acceptance (LoA), wcześniej podpisane przez przedstawicieli administracji USA, ostatecznie cena pakietu podczas negocjacji została obniżona do 4,6 mld USD, czyli ok. 17 mld 572 mln zł. Oczekuje się, że jeden F-35A będzie kosztował około 87,3 miliona dolarów. Należy podkreślić, że jest to tzw. koszt flyaway, czyli krańcowe koszty ponoszone przez producenta przy zaopatrywaniu szybowca w silnik, co nie oznacza, że ​​klient otrzymuje samolot gotowy do eksploatacji, a tym bardziej do walki. Za samoloty i ich silniki Polska zapłaci 2,8 miliardów dolarów, co stanowi około 61% całkowitej wartości kontraktu. Koszt szkolenia lotniczego i personelu technicznego oszacowano na 35 milionów dolarów.

Obniżenie ceny zostało osiągnięte m.in. z powodu odmowy zwrotu całości lub części kosztów akwizycji w drodze offsetu. Według MON tylko odmowa offsetu zaoszczędziła około 1,1 mld USD. Można się jednak spodziewać, że Lockheed Martin i jego partnerzy przemysłowi rozwiną współpracę z polskim przemysłem obronnym i lotniczym, co zaproponowano przy podpisywaniu umowy o współpracy pomiędzy Lockheed Martin Corp. oraz Polska Grupa Zbrojeniowa SA. w sprawie rozszerzenia zdolności Wojskowych Zakładów Lotniczych nr 2 SA w Bydgoszczy w zakresie obsługi technicznej samolotów transportowych C-130 Hercules i myśliwców wielozadaniowych F-16.

Kwota 4,6 mld USD to cena netto, gdy zakupiony sprzęt wyjedzie poza granice Polski będzie musiał zapłacić VAT. Według wyliczeń MON ostateczna kwota brutto wzrośnie o ok. 3 mld zł, do poziomu ok. 20,7 mld zł (według kursu dolara amerykańskiego z dnia podpisania umowy). Wszystkie płatności w ramach umowy LoA muszą być dokonane w latach 2020-2030.

Z informacji przekazanych opinii publicznej przez MON wiadomo, że polskie F-35A opuszczą przyszłą produkcję i będą standardową wersją powstającej jeszcze wersji Block 4. Polska będzie też drugim - po Norwegii - użytkownik pojazdów F-35, które zostaną wyposażone w uchwyty spadochronu hamulców kadłubowych skracające dobieg (domyślnie F-35A ich nie posiada). Zgodnie z postanowieniami umowy, w okresie jej obowiązywania wszelkie modyfikacje (głównie programowe) wprowadzane na stałe w kolejnych seriach produkcyjnych będą wdrażane na dostarczonych maszynach.

Pierwsze F-35A dla Sił Powietrznych powinny zostać dostarczone w 2024 roku i na początku ich służby, a także część samolotów z partii zaplanowanej na dostawę w 2025 roku (łącznie sześć) trafi do Stanów Zjednoczonych na szkolenie pilotów i obsługa naziemna – zgodnie z umową Amerykanie przeszkolą 24 pilotów (w tym kilku do stopnia instruktora) oraz 90 techników. Posłużą również do prac rozwojowych. Termin ten oznacza, że ​​Amerykanie nie przekażą Polsce sześciu wyprodukowanych już dla Turcji wersji Block 3F, które wymagają przebudowy do docelowego standardu Block 4, które obecnie są wstrzymane i czekają na swój los. Pod koniec ubiegłego roku media spekulowały na temat ich przyszłości, wskazując, że samoloty te mogłyby trafić do Polski lub Holandii (co powinno zwiększyć ich obecne zamówienie do 37 sztuk).

Dodaj komentarz