Podróżował: Yamaha MT-09
Jazda próbna MOTO

Podróżował: Yamaha MT-09

Łącznie sprzedano nieco ponad 110.000 XNUMX motocykli z tej rodziny, co z pewnością jest wiarygodnym wskaźnikiem, że modele MT powinny działać zarówno dla oczu, jak i zmysłów. Dla nich zawsze lubiliśmy pisać, że mają coś, co nazywamy niematerialnym, niemierzalnym.

Czy tak jest w przypadku całkowicie przeprojektowanej Yamahy MT-09? Czy zachował ten trzycylindrowy urok? Czy jeździ inaczej? Dlatego pojawia się sporo pytań, zwłaszcza w głowach tych, którzy poważnie rozważają taki motocykl. Aby się dowiedzieć, na początku grudnia wysłano mnie na Majorkę.

Strategia propagandowa Yamahy „Dark Side of Japan” przedstawia tę Yamahę jako surowy, bezkompromisowy motocykl wybierany przez buntowników lub, jak to jest dziś zwyczajowe, „street fighter”. Być może więc wyspa śródziemnomorska, bardzo zróżnicowana geograficznie, świetnie nadaje się do prezentacji i testowania motocykla, ale z drugiej strony jest również bardzo przyjazna dla motocyklistów. Drogi są na ogół bardzo solidne, a temperatury na początku grudnia są bardzo przyjemne w porównaniu z naszymi. Trasa byłaby bardziej odpowiednia do podkreślenia niegrzecznego charakteru wychwalanego przez propagandę, ale w rzeczywistości MT-09 jest co najmniej tak nijaki, że bardziej nadaje się na przyjemnie kręte drogi i serpentyny niż na czerwono-białe chodniki.

Już pierwsza generacja Yamahy MT-09 na pierwszy rzut oka wydawała się zwycięska. Rower słusznie zajął wysoką pozycję w skali I/O, a wraz z rozszerzeniem gamy modeli (MT-09 Tracer, XSR…) podstawowa wersja trymowana wymagała nowego rozmachu. Po dobrych 250 kilometrach jazdy próbnej w różnorodnych warunkach i jeździe w grupie trudno wyizolować z roweru wszystkie mocne i słabe strony, ale wciąż mogę powiedzieć, że nowy MT-09 nadal będzie przyciągał klientów . I jest wart każdego grosza.

Co nowego, a co zostało ze starego?

Jeśli najpierw zagłębimy się w najbardziej oczywistą zmianę, czyli wygląd, bez wątpienia zauważymy zupełnie inne stylistyczne podejście do projektowania. MT-09 przypomina teraz najmocniejszy model, brutalny MT-10, zwłaszcza jego przód. Poniżej znajduje się przednie światło, które jest teraz w pełni diodowe, tył motocykla został przeprojektowany, a kierunkowskazy nie są już zintegrowane z reflektorami, ale klasycznie pięknie przymocowane do bocznych błotników. To skrzydło jest również nowością w tym modelu. W przeszłości my, Japończycy, byliśmy przyzwyczajeni do tego, że każdy element pełnił również określoną funkcję, niezależnie od tego, czy był to bagażnik, czy tylko owiewka. Tym razem jest inaczej. Projektanci Yamaha, którzy brali udział w rozwoju i byli obecni na prezentacji, twierdzą, że ten błotnik ma czysto estetyczny cel.

Chociaż tył jest krótszy, siedzenie jest o około trzy cale dłuższe. W ten sposób więcej miejsca i komfortu dla pasażera, ale nadal Yamaha MT-09 nie zepsuje w tym obszarze.

W silniku nie znajdziemy nic nowego lub prawie nic nowego. Prawdą jest, że silnik jest klejnotem w koronie tego motocykla. Z technicznego punktu widzenia trzycylindrowy silnik spełnia wszystkie współczesne standardy, ale suche cytowanie liczb nie stawia go na szczycie swojej klasy. Jednak w prawdziwym świecie ten silnik okazuje się znacznie bardziej epicki. Więc kiedy służy panu. Ma w sobie dużo energii i charakteru, ale to pewnie już wiecie, bo tak samo było w poprzednim modelu. Dzięki Bogu, w większości bez zmian, ale rewizji dokonano na głowicy cylindrów (Euro 4), chociaż Yamaha nie wspomina o tym w swoich oficjalnych prezentacjach, a układ wydechowy jest oczywiście nowy.

Skrzynia biegów przyniosła kilka zmian lub nawet jedną z największych innowacji. Teraz jest wyposażony w quickshifter, który umożliwia zmianę biegów bez użycia sprzęgła. Ale niestety tylko w jedną stronę w górę. Co prawda niektórzy inni producenci mają tę technologię trochę lepiej, ale biorąc pod uwagę cenę tego roweru, system wbudowany w ten rower zasługuje na bardzo dobrą ocenę. Należy zauważyć, że Yamaha ma mocniejszy system, ale to znacznie podniosłoby cenę motocykla. Jeśli chodzi o skrzynię biegów, przełożenia pozostały bez zmian, więc pod względem osiągów i ekonomii nowa generacja nie wnosi większych zmian. Najlepszym przyjacielem kierowcy wciąż pozostaje drugi i trzeci bieg, zwłaszcza ostatni, gdyż w połączeniu z momentem obrotowym silnika zapewnia doskonałe przyspieszenie od 40 km/h. Kiedy ogranicznik prędkości mówi, czego potrzebuje, jesteś znacznie powyżej ograniczeń prędkości na trzecim biegu lub blisko tego, co nadal uważa się za rozsądne. Byłem również zadowolony z dość długiego szóstego biegu, który pozwala na oszczędną i szybką jazdę po autostradzie.

Elektronika dla bezpieczeństwa i sportowego charakteru

Fakt, że ABS jest standardem, jest dziś oczywiście oczywisty, ale MT-09 ma również standardowo montowany trzystopniowy system antypoślizgowy tylnych kół. Cieszy fakt, że można go również całkowicie wyłączyć, a tym bardziej, że w międzyczasie system ten jest skalibrowany tak, aby umożliwić lekki poślizg, jednocześnie gwarantując bezpieczeństwo motocyklowi i kierowcy.

Podróżował: Yamaha MT-09

Aby podkreślić sportowy charakter tego silnika, dostępne są trzy poziomy osiągów i reakcji silnika. Podczas gdy już standardowe ustawienie zapewnia wyjątkowo dobre połączenie prawego nadgarstka kierowcy z silnikiem, poziom „1”, czyli najbardziej sportowy, jest już w zasadzie bardzo wybuchowy. Ze względu na niewielką nierówność drogi może się zdarzyć, że dopływ powietrza do cylindrów zostanie zamknięty i obroty silnika spowalniają i odwrotnie. W praktyce lub na drodze jest to raczej bezużyteczna rzecz, ale ponieważ są wśród nas tacy, którzy tego chcą, Yamaha właśnie to zaoferowała. Sam w zależności od sytuacji wybierałem najłagodniejsze ustawienie. Responsywność rzeczywiście jest nieco wolniejsza, ale w tym trybie silnik to prawdziwa perełka. Miękkie, ale zdecydowane przyspieszenie, płynne przejście od trakcji do hamowania. A także o cztery „koni mechanicznych” mniej, ale na pewno nikt nie będzie za nimi tęsknił.

Nowe zawieszenie, stara rama

Jeśli pierwsza generacja zostanie oskarżona o zbyt słabe zawieszenie, prawdopodobnie będzie znacznie mniej niezadowolenia z drugiej. MT-09 ma teraz zupełnie nowe zawieszenie, niewiele lepsze pod względem szlachetności, ale teraz regulowane. Również z przodu, więc ci, którzy lubią hamować z pełną prędkością przed skrętem, mogą łatwo rozwiązać problem siedzenia z przodu za pomocą kilku uderzeń w śruby regulacyjne.

Podróżował: Yamaha MT-09

Geometria i rama pozostają niezmienione. Yamaha czuła, że ​​ewolucja jest tutaj niepotrzebna. Sam się z nimi zgadzam, ponieważ prowadzenie i precyzja roweru są więcej niż zadowalające. Jeśli tak, to ze względu na mój wzrost (187 cm) chciałbym mieć nieco większą ramę z nieco większą przestrzenią. Ergonomia jest w większości dobra, ale po około dwóch godzinach ci wysocy rangą dziennikarze byli już trochę przytłoczeni, zwłaszcza w obszarze nóg. Ale nawet dla nas Yamaha miała gotową odpowiedź, ponieważ mogliśmy przetestować motocykle wyposażone w różne kombinacje z niektórymi z 50 standardowych akcesoriów, które zmieniają pozycję kierowcy, wysokość siedzenia, poprawiają ochronę przed wiatrem i tym podobne. A jeśli ta Yamaha nie może ukryć ani zmienić swojego charakteru, to przy odpowiednich akcesoriach może być również całkowicie komfortowym motocyklem.

Nowe sprzęgło i wyświetlacz LCD

Nowością jest także ekran LCD, który teraz oferuje praktycznie wszystkie informacje, jakich potrzebuje kierowca. Nie należy do najbardziej przezroczystych ze względu na swoje rozmiary, ale dzięki nowym i niższym reflektorom jest przesunięty o kilka centymetrów do przodu, co znacznie ogranicza widoczność kierowcy. Tak więc oderwanie wzroku od drogi, a następnie skupienie się na pożądanej odległości jest znacznie mniejsze, co oczywiście oznacza większe bezpieczeństwo i mniejsze zmęczenie po długich podróżach.

Całkowicie nowe sprzęgło ślizgowe sprawia, że ​​motocykl po naprawach wymaga mniej uwagi i umiejętności prowadzenia pojazdu. Mianowicie, trzycylindrowy był w stanie zatrzymać tylne koło przy zbyt szybkim cofaniu, ale teraz tak się nie powinno, przynajmniej teoretycznie i kiedy połączy się zdrowe połączenie między dźwignią hamulca a głową kierowcy.

V?

Podróżował: Yamaha MT-09

Pomimo radykalnie zmienionego wyglądu, opinie dziennikarzy na temat wyglądu tego motocykla były różne. W zasadzie na kolacji ustaliliśmy tylko, że jest kilka naprawdę dobrych motocykli nagich. Yamaha będzie nadal dzielić się swoimi poglądami w tej dziedzinie. Ale przy wszystkich powyższych modyfikacjach silnik ten jest nadal świetnym „nagim” silnikiem, z dobrym podwoziem, świetnym silnikiem, dobrym kompleksem hamulcowym i możliwością zaspokojenia potrzeb i pragnień ogromnej większości motocyklistów. Uwzględnia również fakt, że w zasadzie trudno jest powstrzymać prawy nadgarstek przed skierowaniem do tyłu. To jedna z najważniejszych cech silników, prawda? Możliwość personalizacji za pomocą bogatej gamy oryginalnych akcesoriów może zepchnąć go do innej klasy jednokołowych motocykli, ale głównie ze względu na rozsądną cenę nie mamy wątpliwości, że ten motocykl nadal będzie zapełniał wiele słoweńskich warsztatów.

tekst: Matyaž Tomažić · Zdjęcie: Yamaha

Dodaj komentarz