Jazda próbna Audi SQ7
Jazda próbna

Jazda próbna Audi SQ7

Z miejsca Audi SQ7 rozrywa się tak, że asfalt płonie pod kołami, a trakcja jest realizowana natychmiast i bez alternatywy. Jeśli chodzi o prędkość przyspieszania, SQ7 stawia na łopaty swojego konwencjonalnego poprzednika

Jest coś wspólnego między światem „naładowanych” samochodów a tłumem kibiców. Jedyna różnica polega na tym, że jeśli ci ostatni żyją w piłkarskim świecie, wspierając tę ​​czy inną drużynę, raczej dla pomysłu, to "emki", "eski" i inni "erkowie" ze świata samochodów wciąż są w środku i po prostu nie może fizycznie istnieć w oderwaniu od samej idei jazdy po drogach. I tak - bardzo podobnie. Niektórzy mają kluby sportowe, akcesoria, obowiązkowy dress code w postaci „kompasów” Stone Island na lewym ramieniu i inne subkulturowe klasyki. Te ostatnie mają markę, modelkę i fora z naklejkami klubowymi, za które rosyjska policja prawie zaczęła segregować kierowców na dobrych i złych. A także - chęć wytarcia nosa przedstawicielom konkurencyjnej organizacji.

Właściciele „zapalniczek” nie biorą udziału w walkach, ale czasami zderzają się na drogach na poważnie. System wartości i rang jest tutaj ścisły i wieloetapowy, ale kierowcy szybkich samochodów są w stanie prześladować się nawzajem bez względu na status. A świeżo upieczony właściciel Audi SQ7 z pewnością otrzyma oferty jazdy partiami, w tym od właścicieli znacznie tańszych samochodów. Bo pod względem wszystkich cech zewnętrznych ten crossover, zwłaszcza w kolorze białym, jest mniej więcej taki sam: niskie dopasowanie w porównaniu do wersji standardowej, agresywny wydech, cienkie opony na 21-calowych tarczach, za kręconymi szprychami, których widać ogromne zaciski, ale kontrastowe, na skraju dopuszczalnej, czarne wykończenie nadwozia z matową osłoną chłodnicy. I zamiast naklejek z klubu GTI, crossover ma swój własny charakterystyczny „kompas” - czerwony diament z literą „S”.

 

Jazda próbna Audi SQ7



Nawiasem mówiąc, sam przedrostek S pojawił się po raz pierwszy w Q7, chociaż topowy model pierwszej generacji był jeszcze mocniejszy. Ten Q7 był wyposażony w tytaniczny 500-konny silnik V12 o pojemności 6,0 litrów, ale silnik był diesla, a sam samochód wyglądał dość zwyczajnie, a Ingolstadt zdecydował się nie nadawać mu tabliczki znamionowej „S”. Teraz się poddali, chociaż silnik jest również diesla, ma osiem cylindrów zamiast dwunastu i rozwija 435 KM. - 65 KM mniejszy niż poprzedni okręt flagowy.

 

Jazda próbna Audi SQ7

Z miejsca Audi SQ7 drze się tak, że asfalt pali się pod kołami, a przyczepność realizowana jest błyskawicznie i bez alternatywy. Przyspieszenie jest równie mocne, co płynne: maksymalny ciąg - imponujące 900 Nm - jest dostępny z biegu jałowego, a przyspieszenie jest szybkie i prawie liniowe. Dźwięk włącza ośmiobiegową skrzynię biegów tylko poprzez dźwięk - siła ciągu przenosi Cię za kołnierz i gwałtownie wciąga do przodu, niezależnie od prędkości obrotowej i aktualnego biegu. Wyprzedzanie może odbywać się bez przechodzenia na niskie, gdyż wystarczy nieco mocniej docisnąć „gaz” na odcinku około 50 metrów. Jeśli chodzi o prędkość przyspieszania, SQ7 stawia na łopatkach swojego konwencjonalnego poprzednika nie tylko pod względem liczb tabelarycznych, ale także wrażeń. Aż trudno uwierzyć, że ten olej napędowy ma o jedną trzecią mniejszą objętość.

 



Nowy czterolitrowy silnik jest następcą poprzedniego 340-konnego silnika 4,2 TDI, który był o jeden stopień niższy od sześciolitrowego silnika Q7 pierwszej generacji. Ale to dziedzictwo można prześledzić tylko w architekturze samego silnika. Pod względem zestawu innowacji silnik ten prawdopodobnie przewyższa wszystkie dotychczas produkowane seryjne silniki koncernu. Samo elektromechaniczne doładowanie, które pomaga dwóm tradycyjnym turbinom wepchnąć powietrze do silnika przy niskich obrotach i całkowicie niweluje efekt turbo lag, jest wiele warte. Same turbiny pracują sekwencyjnie - jedna pracuje przy niskich i średnich obciążeniach, druga jest podłączana przy dużych obciążeniach. Jednocześnie układy dolotowe znajdują się po bokach bloku silnika, a wydech jest przymocowany do zapadnięcia bloku cylindrów, dlatego kanały powietrzne rur dolotowych i wydechowych łączące turbiny i sprężarkę są bardzo skomplikowany system, w którym nawet sami niemieccy inżynierowie są zdezorientowani. Na maszynie wszystko to jest zamknięte masywną plastikową pokrywą, aby nie zmylić konsumenta.

 

Jazda próbna Audi SQ7



Ci z nich, którzy nadal są tym zainteresowani, powinni wiedzieć, że silnik 4,0 TDI to pierwszy silnik wysokoprężny ze sprytnym systemem zmiany skoku zaworów dolotowych i wydechowych oraz innym algorytmem działania mechanizmu zaworowego na niskich i wysokich obrotach. prędkości. Elektronika zmienia położenie wałków rozrządu, w tym w pracy jeden lub drugi profil krzywek wału i odpowiednio tryb pracy zaworów. Zawory wydechowe są zwykle używane selektywnie: przy niskich obrotach tylko jeden pozostaje aktywny, przy wysokich obrotach drugi jest podłączony, otwierając drogę spalin do wirnika drugiej turbosprężarki. Wszystko to jest konieczne nie tylko po to, aby właściciel auta mógł po raz kolejny pochwalić się wiedzą techniczną w firmie. To właśnie ta bardzo złożona konstrukcja pozwala zapewnić nawet trakcję lokomotywy parowej, którą Audi SQ7 przytłacza w ruchu.

 



Zaletą turbiny elektrycznej jest to, że nie wymaga rozruchu i ciśnienia spalin. Przechodzi w tryb roboczy w ćwierć sekundy przy dowolnej prędkości obrotowej silnika, więc maksymalne 900 Nm jest dostępne od mniej więcej biegu jałowego. Moc tej turbiny wynosi 7 kW, a żeby działała, inżynierowie musieli wykonać naprawdę trudne rzeczy. Tak więc w SQ7 była druga sieć elektryczna o napięciu 48 woltów zamiast tradycyjnej dwunastki i oddzielna bateria. Sieć wysokiego napięcia umożliwia korzystanie z cieńszych przewodów (w przeciwnym razie na pokładzie byłoby kilka dodatkowych kilogramów miedzi) i izoluje tak potężnego konsumenta od sieci pokładowej.

Jazda próbna Audi SQ7



Ta sieć uwolniła ręce inżynierów w zakresie energochłonnych systemów pokładowych. Drugim odbiorcą energii elektrycznej był układ aktywnych stabilizatorów z wbudowanymi siłownikami. Po co? Połówki stabilizatora, przymocowane do rozpórek lewego i prawego koła, są połączone w korpusie potężnego siłownika elektrycznego, który jest w stanie obrócić je względem siebie na polecenie elektroniki, a nie tylko tłumić przechył samochodu na zmianę, ale całkowicie je usuwając. Trudno w to uwierzyć, ale duży dwumetrowy crossover jest w stanie pokonywać nawet szybkie zakręty o 90 stopni bez żadnych rolek. Cięcie zakrętów coraz szybciej, w pewnym momencie łapiesz się na myśli, że takie zachowanie auta daje wrażenie całkowitej kontroli. Roll jest ważnym elementem sprzężenia zwrotnego, a niedoświadczony kierowca może być niebezpieczny, jeśli go nie ma. Aby jednak doprowadzić zwrotnicę do granic możliwości, musisz spróbować.

 



Rozbieżność między wielkością a masą charakterystyk jezdnych jest zaskakująca w standardowej wersji, a SQ7 z aktywnymi stabilizatorami i wstępnie zaciśniętym zawieszeniem jest dość nieoczekiwanie postrzegany jako bardzo szybki samochód osobowy. Reakcja układu kierowniczego i jakość sprzężenia zwrotnego są wysokie, a zwrotnica skręca jak przyklejona, nawet na lekko mokrej drodze od deszczu. Kierowca nawet nie wie, w jaką skomplikowaną grę elektroniczną grają w tej chwili systemy pokładowe, ponieważ wszystko działa w tle: trakcja porusza się po osiach, ESP delikatnie dostosowuje trajektorię, a aktywny tylny mechanizm różnicowy precyzyjnie wydaje jeszcze trochę czasu do kierownicy, która jest poza zakrętem ... Nie chcę nawet myśleć o tym, co jest poza granicą, gdzie wszystkie te inteligentne mechanizmy nie mogą od razu utrzymać samochodu na drodze.

 

Jazda próbna Audi SQ7



Szybko przemierzając mokrą serpentynę, w końcu zdajesz sobie sprawę, że SQ7 to zupełnie inny samochód. Jest nie tylko szybki, ale także bezpieczny i stabilny na tyle, na ile jest to możliwe w przypadku samochodu ważącego prawie 2,5 tony. I ta stabilność nie jest dana w zamian za wściekłość zawieszenia i nieznośną ostrość reakcji. W podróży SQ7 jest całkowicie wygodny w każdym z trybów podwozia i jest bardzo cichy. Nieświadomej osobie nie będzie łatwo dowiedzieć się, że jest tu olej napędowy.

 

Jazda próbna Audi SQ7



W zwykłych warunkach miejskich okazuje się, że pomimo całego swojego bojowego wyglądu crossover w rzeczywistości stara się otoczyć pasażerów taką troską, z której nawet chcesz zrezygnować z kierownicy. Mimo że SQ7 nie jest jeszcze w stanie jeździć całkowicie samodzielnie, to już pokazuje początki samodzielnej jazdy. Nie jestem pewien, czy wszystkie 24 systemy elektroniczne wymienione w komunikacie prasowym znajdują się na liście wyposażenia, ale tempomat radarowy, zdolny do samodzielnego prowadzenia samochodu na autostradzie lub w korku, zatrzymywania się i ruszania jest już tam i pracuje. Co więcej, Audi może sterować za pomocą oznaczeń pasa ruchu i odczytywać znaki drogowe, dostosowując własną prędkość. Inną rzeczą jest to, że kontrola jest nadal potrzebna, a samochód nie pozwala na odrywanie rąk od kierownicy. W przeciwnym razie SQ7 najpierw zrzeknie się odpowiedzialności poprzez wyłączenie warunkowego autopilota, a następnie całkowicie zwolni przy włączonym trybie „awaryjnym”.

 



Zasadniczo cały ten zestaw systemów pomocniczych można zainstalować na standardowej zwrotnicy z prostszym silnikiem - nie potrzebują one sieci 48 V. Ale w najwyższej klasy SQ7 wygląda całkiem naturalnie, jak kwintesencja elektronicznej inteligencji motoryzacyjnej, dostępnej tu i teraz za prawdziwe pieniądze. I to nie jest opowieść o tym, kto kogo pokona w walce, ale kto ma przed sobą wyraźną wagę i przewagę techniczną.

 

Jazda próbna Audi SQ7



Jeśli sprzedaż Audi SQ7 rozpocznie się w Rosji, to nie wcześniej niż w połowie jesieni. Sądząc po cenie w Niemczech, jest mało prawdopodobne, aby nasz model został sprzedany za mniej niż 86 774 USD, a biorąc pod uwagę długą listę wyposażenia, cena prawdziwego samochodu może przekroczyć 106 799 USD. Widać też, że wysokie ceny nie zmuszą prawdziwych fanów technologii do poddania się i tych, którzy chorując na imprezy klubowe i uliczne wyścigi, nadal chcą mieć mocny i mocny samochód, będąc nawet osobą spokojną i osiadłą. W podobny sposób szanowani wujkowie kupują bilety i pokoje w hotelach konwencjonalnej Marsylii po wygórowanych cenach iz tego samego powodu mogą narobić trochę hałasu na miejskich placach. Ich żony mogą to tylko zaakceptować.

 

Zdjęcie i wideo: Audi

 

 

Dodaj komentarz