Silnik 2.0 D-4D. Czy powinienem się bać japońskiego diesla?
Obsługa maszyny

Silnik 2.0 D-4D. Czy powinienem się bać japońskiego diesla?

Silnik 2.0 D-4D. Czy powinienem się bać japońskiego diesla? Diesle Toyoty są bardzo popularne. Oznacza to, że aut wyposażonych w tego typu silniki nie brakuje. Jednostka 2.0 D-4D zasilana jest z układu common rail, może wydajnie rozwijać moc i jednocześnie być oszczędna. Niestety problemy mogą pojawić się w miejscu awarii, ponieważ koszty naprawy mogą być wysokie. Sprawdźmy więc, czego możemy się spodziewać.

Silnik 2.0 D-4D. Początek

Silnik 2.0 D-4D (1CD-FTV) pojawił się w 1999 roku i wytwarzał 110 KM. i został po raz pierwszy zainstalowany w modelu Avensis. Kilka miesięcy później do produkcji trafiła słabsza, 90-konna wersja. Rok 2004 przyniósł nową jednostkę napędową 1.4, również oznaczoną jako D-4D, zgodnie z trendem downsizingu. Nowa generacja 2.0 D-4D ujrzała światło dzienne w 2006 roku, miała moc 126 KM. i kod fabryczny 1AD-FTV. W momencie swojego debiutu opisywany silnik uchodził za niezwykle nowoczesny i do dziś pozostaje w ofercie firmy.

Silnik 2.0 D-4D. Awarie i problemy

Silnik 2.0 D-4D. Czy powinienem się bać japońskiego diesla?Lata eksploatacji i setki tysięcy kilometrów pokazały, że mimo nowoczesnej konstrukcji nie jest to silnik idealny. Największym problemem silników 2.0 D-4D jest niestabilny układ wtryskowy. Jeśli samochód zaczyna mieć problemy z uruchomieniem, to znak, aby przyjrzeć się wtryskom, które Denso dostarcza Toyocie od lat.

Zobacz też: prawo jazdy. Czy mogę obejrzeć nagranie egzaminu?

Ich żywotność zależy od sposobu użytkowania samochodu i kultury jego obsługi. Niektóre samochody chodzą 300 150 bez problemów. km., a inne, na przykład 116 tys. Km. będą strajkować. Niestety Denso nie dostarcza części, które pozwoliłyby tanio naprawić wtryskiwacze. Całkowicie nowy układ wtryskowy kosztuje kilka tysięcy złotych, a to dość jednorazowy wydatek. Wtryskiwacze można regenerować, ale brak części zamiennych od producenta ogranicza możliwość takiej naprawy. Eksperci twierdzą, że najbardziej wadliwe są wtryskiwacze piezoelektryczne montowane w silnikach o mocy XNUMX KM.

Kolejnym problemem jest koło dwumasowe. Objawami jego uszkodzenia są wibracje, utrudniona zmiana biegów czy metaliczne odgłosy z okolic skrzyni biegów. Na szczęście istnieje wiele markowych części zamiennych do tego przypadku, kompletny zestaw sprzęgła na przykład do Toyoty Avensis pierwszej generacji kosztuje około 2 tys. zł.

Ponadto użytkownicy narzekają na stosunkowo słabą trwałość turbosprężarek. Wirnik jest uszkodzony i występują nieszczelności. W silnikach serii 1CD-FTV tj. mocy od 90 do 116 KM, filtr cząstek stałych jest nadmiernie uszkodzony. Na szczęście nie każdy rower był w nią wyposażony. Nowsza wersja 126 KM (1AD-FTV) zastąpiła układ układem D-CAT, który posiada wbudowany wtryskiwacz wspomagający proces spalania cząstek stałych. Ponadto jednostka junior ma aluminiowy blok, w którym często występują uszczelki głowicy cylindrów i wycieki oleju silnikowego.

Silnik 2.0 D-4D. Streszczenie

Każdy silnik Diesla ma swoje zalety i wady. To oczywiste. Diesel 2.0 D-4D skutecznie przyspieszy nasze auto, ale ma wady, których naprawa jak widać może być kosztowna. Co gorsza, problemy mogą się kumulować, a kompletna naprawa może kosztować połowę ceny wybranego urządzenia, a nawet więcej. Pod względem awaryjności japońska jednostka wypada przeciętnie w swojej klasie, niestety koszt utrzymania będzie droższy niż w przypadku niemieckich czy francuskich odpowiedników.

Zobacz też: SUV-y Škody. Kodiaka, Karoka i Kamika. W zestawie trojaczki

Dodaj komentarz