dwanaście milionów zachodów słońca
Technologia

dwanaście milionów zachodów słońca

W miarę jak nieustannie robimy zdjęcia, przechowujemy ich tysiące i komunikujemy się z nimi na naszych telefonach i komputerach, wielu ekspertów zaczyna wskazywać na zaskakujące i nie zawsze korzystne konsekwencje zjawiska „przeciążenia obrazami”.

„Dziś obrazy są tworzone, edytowane, udostępniane i udostępniane na skalę niespotykaną w historii”.– pisze socjolog Ręka Martina w swojej książce Fotografia wszechobecna. Przepełnienie obrazu ma miejsce, gdy materiału wizualnego jest tak dużo, że zapamiętanie jednego zdjęcia staje się prawie niemożliwe. Prowadzi to do wyczerpania niekończącymi się procesami przeglądania, tworzenia i publikowania strumieni zdjęć. Konieczne jest dokumentowanie wszystkiego, co robisz, jak wszyscy inni, serią obrazów bez wartości i jakości, ale z naciskiem na ilość (1). Wielu użytkowników gromadzi tysiące zdjęć w swoich telefonach i aparatach cyfrowych. Już według raportów z 2015 roku przeciętny użytkownik smartfona miał na swoim urządzeniu zapisanych 630 zdjęć. Dużo więcej jest ich w grupach najmłodszych.

Artysta zdaje się chcieć oddać wszechogarniające uczucie nadmiaru i sytości, napływ obrazów do współczesnej rzeczywistości. Penelopa Umbricoopracowując swoje prace z cyklu „Portrety o zachodzie słońca” w 2013 roku (2), utworzone z ponad 12 milionów zdjęć zachodu słońca opublikowanych w serwisie Flickr.

2. Portrety o zachodzie słońca artystki Penelopy Umbrico

Wspomniany już Martin Hand pisze w swojej książce o lękach, jakie odczuwali jego uczniowie na myśl o przypadkowym usunięciu zapisanych obrazów, o frustracji związanej z ich porządkowaniem czy braku czasu na ich dokładne przestudiowanie. Psycholog Marianna Harry twierdzi, że może to wynikać z nadmiaru obrazów cyfrowych, z którymi stykają się obecnie ludzie szkodliwe dla pojemności pamięciponieważ strumień fotografii nie stymuluje aktywnie pamięci i nie sprzyja zrozumieniu. Zdjęcia nie mają nic wspólnego z historiami, które można zapamiętać. Kolejny psycholog Linda Henkel, zauważyli, że uczniowie, którzy zwiedzali muzeum sztuki z aparatami i fotografowali eksponaty, zapamiętywali je mniej niż ci, którzy po prostu obserwowali obiekty muzealne.

Jak wyjaśnia profesor nauk o mediach Jose Van Dyke’a w książce „Mediated Memories in the Digital Age”, nawet jeśli nadal możemy wykorzystywać podstawową funkcję fotografii jako narzędzia pamięci do dokumentowania przeszłości człowieka, widzimy znaczącą zmianę, zwłaszcza wśród młodszego pokolenia, w kierunku jej wykorzystania jako narzędzie interakcji i wzajemnego dostępu do relacji.

Artysta Chrisa Wileya już w 2011 roku w magazynie Frieze napisał artykuł „Depth of Focus”, w którym stwierdził, że era fotograficznej obfitości to także czas upadku sztuki fotograficznej. Codziennie na Facebooku publikuje się 300–400 milionów zdjęć, a na Instagramie ponad 100 milionów. Liczba zdjęć dostępnych w samych mediach społecznościowych liczy się w setkach miliardów, jeśli nie bilionach. Nikt jednak nie ma poczucia, że ​​te gigantyczne liczby przekładają się na jakość, że fotografia stała się w jakikolwiek sposób znacząco lepsza niż wcześniej.

Czy w ogóle jest sens tych skarg? Wraz z pojawieniem się porządnych aparatów w smartfonach fotografia stała się czymś innym niż dotychczas, służy czemuś innemu. Obecnie odzwierciedla, rejestruje i reklamuje nasze życie online.

Ponadto około pół wieku temu doświadczyliśmy rewolucji w fotografii, która była mniej więcej na taką samą skalę. Pojawił się олароид. Do 1964 roku wyprodukowano 5 milionów aparatów tej marki. Rozpowszechnienie brzytew Polaroid to pierwsza fala demokratyzacji fotografii. Potem nadeszły nowe fale. Po pierwsze - proste i tanie aparaty, a nawet z tradycyjnym filmem (3). Później . A potem wszyscy zmiecili smartfony. Czy jednak psuje to głośną, profesjonalną i artystyczną fotografię? Niektórzy uważają, że wręcz przeciwnie, podkreśla jego wartość i znaczenie.

Świat nowości

Będziemy mieli szansę przekonać się, do czego doprowadzi ta rewolucja. Na razie, pojawiają się nowe technologie i ekscytujące start-upy oparte na nowym rozumieniu fotografii i roli obrazów przez miliardy ludzi, którzy robią zdjęcia i komunikują się za pomocą obrazów. Mogą napisać nową książkę w historii fotografii. Wspomnijmy o kilku innowacjach, które mogą odcisnąć na nim swój ślad.

Przykładem jest budowa firmy Light w San Francisco, która stworzyła coś niezwykłego Lekkie urządzenie L16, używając aż szesnastu soczewek (4), aby utworzyć pojedynczy obraz. Każdy moduł ma równoważną ogniskową (5x35mm, 5x70mm i 6x150mm). Kamery przystosowane są do wyświetlania obrazu o rozdzielczości do 52 megapikseli. Technologia zastosowana w prototypie obejmowała ponad dziesięć apertur i wykorzystywała złożoną optykę do odbijania światła od luster i przesyłania go przez wiele soczewek do czujników optycznych. Przetwarzanie komputerowe łączy wiele obrazów w jedną fotografię o wysokiej rozdzielczości. Firma opracowała oprogramowanie do interpretacji warunków oświetleniowych i odległości od obiektów w celu poprawy ogólnej jakości obrazu. Wieloogniskowa konstrukcja wraz z lusterkami umożliwiającymi skierowanie obiektywu na ogniskowe 70 mm i 150 mm zapewnia wyraźny zoom optyczny przy zdjęciach i filmach.

Light L16 okazał się swego rodzaju prototypem – urządzenie można kupić normalnie, ale tylko do końca tego roku. Docelowo firma planuje stworzyć sprzęt mobilny z możliwością wykonywania zdjęć wyższej jakości i z prawdziwym zoomem optycznym.

Coraz częściej pojawiają się także smartfony z dużą ilością fotoobiektywów. W ubiegłym roku szeroko dyskutowano o trzecim tylnym aparacie OnePlus 5Tw którym znajduje się kamera o wysokiej rozdzielczości zapewniająca lepszą redukcję szumów, a także innowacja Huawei polegająca na dodaniu kamery monochromatycznej również w celu poprawy kontrastu i redukcji szumów. W przypadku trzech aparatów możliwe jest zastosowanie zarówno obiektywu szerokokątnego, jak i fotograficznego teleobiektywu, a także czujnika monochromatycznego zaprojektowanego z myślą o poprawie parametrów przy słabym oświetleniu.

Wiosną Nokia powróciła do świetności, wprowadzając pierwszy na świecie telefon z pięcioma aparatami. Nowy model, 9 PureView (5), wyposażony w dwie kamery kolorowe i trzy czujniki monochromatyczne. Całość łączona jest w technologii optycznej firmy Zeiss. Według producenta, szereg aparatów - każdy o rozdzielczości 12 megapikseli - zapewnia większą kontrolę nad głębią ostrości obrazu i pozwala użytkownikom uchwycić szczegóły, których nie jest w stanie uchwycić konwencjonalny aparat. Co więcej, według opublikowanych opisów, PureView 9 jest w stanie wychwycić nawet dziesięciokrotnie więcej światła niż inne urządzenia i wykonywać zdjęcia o łącznej rozdzielczości aż 240 megapikseli. Model Nokii był jednym z pięciu telefonów zaprezentowanych przez znakomitą firmę przed kongresem MWC w Barcelonie.

Chociaż sztuczna inteligencja szybko wkracza do oprogramowania do przetwarzania obrazu, nie zdążyła jeszcze przeskoczyć do tradycyjnych kamer.

Istnieje kilka elementów fotografii, które można ulepszyć, np. rozpoznawanie scen. Dzięki przełomom w widzeniu komputerowym algorytmy AI potrafią także rozpoznawać rzeczywiste obiekty i optymalizować dla nich ekspozycję. Co więcej, podczas przechwytywania mogą dodawać znaczniki obrazu do metadanych, co odciąża użytkownika aparatu. Redukcja szumów i zamglenia atmosferycznego to kolejny obiecujący obszar dla kamer AI.

Na horyzoncie pojawiają się także bardziej szczegółowe ulepszenia techniczne, takie jak zastosowanie diod LED w lampach błyskowych. Wyeliminowałyby opóźnienia pomiędzy błyskami nawet przy najwyższym poziomie mocy. Oferują także możliwość dostosowania kolorów i „temperatury” światła, dzięki czemu łatwo jest dopasować światło do otoczenia. Technika ta jest wciąż w fazie rozwoju, ale powszechnie uważa się, że firma, która pokona wyzwania, takie jak odpowiednie ustawienie natężenia światła, może zrewolucjonizować rynek.

Powszechna dostępność nowych technik przyczyniła się do popularności tego, co czasami można nazwać „modą”. Nawet jeśli HDR (High Dynamic Range) to koncepcja zwiększająca rozpiętość pomiędzy najciemniejszymi i najjaśniejszymi tonami. Albo wyciek Fotografia panoramiczna 360 stopni. Rośnie także liczba zdjęć i filmów pionowy Oraz zdjęcia z drona. Jest to ściśle związane z rozprzestrzenianiem się urządzeń, które pierwotnie nie były przeznaczone do obrazowania, przynajmniej nie głównie.

Oczywiście jest to fotograficzny znak naszych czasów iw pewnym sensie ich symbol. Tak w skrócie wygląda świat fotostrumienia - jest go dużo, z punktu widzenia fotografii generalnie nie jest dobrze, ale jest elementem komunikacji z innymi osobami online i ludzie nie mogą przestać tego robić.

Dodaj komentarz