Sięganie po niewidzialne trzecią ręką
Technologia

Sięganie po niewidzialne trzecią ręką

Jeśli istnieje „rzeczywistość rozszerzona”, dlaczego nie może być „człowieka rozszerzonego”? Co więcej, wiele ulepszeń i nowych rozwiązań zaprojektowanych dla tej „superbytu” ma na celu pomóc w poruszaniu się w „rzeczywistości mieszanej” technologicznej, cyfrowej i fizycznej (1).

Wysiłki badaczy pod hasłem AH (Augmented Human) mające na celu stworzenie „ulepszonego człowieka” skupiają się na tworzeniu różnego rodzaju usprawnień poznawczych i fizycznych jako integralnej części ludzkiego ciała. (2). Technicznie rzecz biorąc, augmentacja człowieka jest zwykle rozumiana jako chęć zwiększenia sprawności lub możliwości osoby, a nawet rozwoju jej ciała. Jednak do tej pory większość interwencji biomedycznych skupiała się na poprawie lub przywróceniu czegoś, co uznano za wadliwe, na przykład mobilności, słuchu lub wzroku.

Wiele osób uważa ludzkie ciało za przestarzałą technologię, która wymaga poważnych ulepszeń. Udoskonalenie naszej biologii może tak brzmieć, ale próby ulepszenia ludzkości sięgają tysięcy lat. Każdego dnia poprawiamy się również poprzez określone czynności, takie jak ćwiczenia fizyczne lub przyjmowanie leków lub substancji poprawiających wydajność, jak kofeina. Jednak narzędzia, za pomocą których ulepszamy naszą biologię, poprawiają się w coraz szybszym tempie i stają się lepsze. Ogólna poprawa stanu zdrowia i potencjału człowieka jest zdecydowanie wspierana przez tzw transhumaniści. Wyznają transhumanizm, filozofię, której wyraźnym celem jest promowanie technologii mającej na celu poprawę jakości ludzkiego życia.

Wielu futurystów twierdzi, że nasze urządzenia, takie jak smartfony lub inny sprzęt przenośny, są już przedłużeniem naszej kory mózgowej i pod wieloma względami abstrakcyjną formą poprawy kondycji człowieka. Istnieją również mniej abstrakcyjne rozszerzenia, takie jak robot z trzecim ramieniemsterowany umysłem, niedawno zbudowany w Japonii. Po prostu przymocuj pasek do czepka EEG i zacznij myśleć. Naukowcy z Instytutu Zaawansowanych Technologii Telekomunikacyjnych w Kioto zaprojektowali je, aby dać ludziom nowe doświadczenie z trzeciej ręki, tak często potrzebne w pracy.

2. Diody wszczepiane w ramiona

Jest to ulepszenie w stosunku do znanych protez prototypowych. kontrolowane przez interfejs BMI. Zazwyczaj systemy są projektowane w celu odtworzenia brakujących kończyn, podczas gdy projekty japońskie obejmują dodanie zupełnie nowego. Inżynierowie zaprojektowali ten system z myślą o wielozadaniowości, dzięki czemu trzecia ręka nie wymaga pełnej uwagi operatora. W eksperymentach naukowcy używali ich do chwytania butelki, podczas gdy uczestnik z „tradycyjnymi” elektrodami BMI wykonywał kolejne zadanie balansowania kulką. Artykuł opisujący nowy system ukazał się w czasopiśmie Science Robotics.

Podczerwień i ultrafiolet, aby zobaczyć

Popularnym trendem w poszukiwaniu upodmiotowienia człowieka jest zwiększanie widoczności lub zmniejszanie poziomu niewidzialności wokół nas. Niektórzy ludzie robią mutacje genetyczneco da nam np. oczy kota i pszczoły jednocześnie, plus uszy nietoperza i węch psa. Jednak procedura zabawy z genami nie wydaje się do końca przetestowana i bezpieczna. Zawsze jednak możesz sięgnąć po gadżety, które znacznie poszerzą Twoje rozumienie rzeczywistości, którą widzisz. Na przykład soczewki kontaktowe, które umożliwiają widzenie w podczerwieni (3). W ostatnich latach naukowcy z University of Michigan poinformowali o stworzeniu ultracienkiego detektora grafenu działającego w pełnym zakresie podczerwieni. Według prof. Zhaohui Zhong z wydziału elektrotechniki tej uczelni, detektor stworzony przez jego zespół można z powodzeniem zintegrować z soczewkami kontaktowymi lub wbudować w smartfona. Detekcja fal w ich technologii odbywa się nie poprzez pomiar liczby wzbudzonych elektronów, ale poprzez pomiar wpływu naładowanych elektronów w warstwie grafenowej na sąsiedni obwód elektryczny, w tym w powłoce grafenowej.

Z kolei grupa naukowców i inżynierów kierowana przez Józefa Forda z UC San Diego i Erica Tremblay z Instytutu Mikroinżynierii w Lozannie opracował soczewki kontaktowe z filtrem polaryzacyjnym, podobnym do tych noszonych w kinach 3D, co pozwala widziany przy prawie XNUMX-krotnym powiększeniu. Wynalazek, którego główną zaletą jest niezwykle, jak na tak mocną optykę, niewielka grubość soczewek (nieco ponad milimetr), został stworzony z myślą o osobach starszych cierpiących na niedowidzenie spowodowane zmianami plamki w oku. Jednak osoby o dobrym wzroku mogą również skorzystać z rozszerzenia optycznego – tylko po to, by poszerzyć swoje możliwości.

Jest taka, która nie tylko pozwala lekarzom zobaczyć wnętrze ludzkiego ciała bez interwencji chirurgicznej, a mechanikom samochodowym środek pracującego silnika, ale także zapewnia np. strażakom możliwość szybkiej nawigacji w pożarach przy ograniczonej widoczności. zły lub żaden. Kiedyś opisane w „MT” Hełm C-Thru ma wbudowaną kamerę termowizyjną, którą strażak widzi na wyświetlaczu przed oczami. Technologia specjalnych hełmów dla pilotów opiera się na zaawansowanych czujnikach, które pozwalają zajrzeć przez kadłub myśliwca F-35 lub brytyjskiego rozwiązania o nazwie Do przodu XNUMX – gogle pilota są zintegrowane z hełmem, wyposażone w czujniki iw razie potrzeby automatycznie przełączają się w tryb nocny.

Musimy zaakceptować fakt, że większość zwierząt widzi więcej niż ludzie. Nie widzimy wszystkich fal świetlnych. Nasze oczy nie są w stanie reagować na fale krótsze niż fioletowe i dłuższe niż czerwone. Tak więc promieniowanie ultrafioletowe i podczerwone nie są dostępne. Ale ludzie są bliscy widzenia ultrafioletowego. Wystarczy jedna mutacja genu, aby zmienić kształt białka w fotoreceptorach w taki sposób, aby fala ultrafioletowa nie była już na nią obojętna. Powierzchnie, które odbijają fale ultrafioletowe w genetycznie zmutowanych oczach będą inne niż normalne oczy. Dla takich „ultrafioletowych” oczu nie tylko natura i banknoty wyglądałyby inaczej. Zmieniłby się także kosmos, a nasza gwiazda macierzysta, Słońce, zmieniłaby się najbardziej.

Noktowizory, kamery termowizyjne, detektory ultrafioletu i sonary są dla nas od dawna dostępne, a od jakiegoś czasu pojawiły się miniaturowe urządzenia w postaci soczewek.

4. Soczewki, które pozwalają zobaczyć niewidzialny atrament w zakresie ultrafioletowym.

kontakt (4). Choć dają nam zdolności znane wcześniej tylko zwierzętom, kotom, wężom, owadom i nietoperzom, nie naśladują naturalnych mechanizmów. Są to wytwory myśli technicznej. Istnieją również metody, które pozwalają „zobaczyć” coś w ciemności bez potrzeby większej ilości fotonów na piksel, takie jak ta opracowana przez Ahmeda Kirmaniego z Massachusetts Institute of Technology (MIT) i opublikowana w czasopiśmie Science. Urządzenie, które zbudował on i jego zespół, wysyła w ciemności impuls laserowy o małej mocy, który po odbiciu od obiektu zapisuje pojedynczy piksel do detektora.

„Zobacz” magnetyzm i radioaktywność

Chodźmy dalej. Czy zobaczymy, a przynajmniej? "Poczuj" pola magnetyczne? Niedawno zbudowano mały czujnik magnetyczny, aby to umożliwić. Jest elastyczny, trwały i dopasowuje się do ludzkiej skóry. Naukowcy z Instytutu Badań Materiałowych w Dreźnie stworzyli modelowe urządzenie ze zintegrowanym czujnikiem magnetycznym, który można umieścić na powierzchni opuszki palca. To pozwoliłoby ludziom rozwinąć „szósty zmysł” – zdolność wyczuwania statycznego i dynamicznego pola magnetycznego Ziemi.

Pomyślne wdrożenie takiej koncepcji dałoby przyszłe możliwości wyposażenia ludzi czujniki zmiany pola magnetycznegoa tym samym orientacja w terenie bez użycia GPS. Możemy scharakteryzować magnetorecepcję jako zdolność organizmów do określania kierunku linii pola magnetycznego Ziemi, co zapewnia orientację w przestrzeni. Zjawisko to jest dość często wykorzystywane w królestwie zwierząt i nazywane jest tam nawigacją geomagnetyczną. Najczęściej możemy to zaobserwować u migrujących osobników, m.in. pszczoły, ptaki, ryby, delfiny, zwierzęta leśne, a także żółwie.

Kolejną ekscytującą nowością, która rozszerza ludzkie możliwości na niespotykaną dotąd skalę, jest kamera, która pozwoli nam „zobaczyć” radioaktywność. Grupa naukowców z japońskiego Uniwersytetu Waseda udoskonaliła fotonikę opracowaną przez Hamamatsu. kamera detektora gamma, używając tzw Efekt Comptona. Dzięki strzelaniu z „kamery Compton” możliwe jest wykrycie i dosłowne zobaczenie miejsc, intensywności i zakresu skażenia radioaktywnego. Waseda pracuje obecnie nad miniaturyzacją maszyny do maksymalnej wagi 500 gramów i objętości 10 cm³.

Efekt Comptona, znany również jako Rozpraszanie Comptona, to efekt rozpraszania promieni rentgenowskich i gamma, czyli promieniowania elektromagnetycznego o wysokiej częstotliwości, na elektronach swobodnych lub słabo związanych, co prowadzi do zwiększenia długości fali promieniowania. Rozważamy słabo związany elektron, którego energia wiązania w atomie, cząsteczce lub sieci krystalicznej jest znacznie mniejsza niż energia padającego fotonu. Czujnik rejestruje te zmiany i tworzy ich obraz.

A może byłoby to możliwe dzięki czujnikom „Zobacz” skład chemiczny obiekt przed nami? Nasienie czegoś czujnik-spektrometr Scio. Wystarczy skierować jego wiązkę na obiekt, aby w kilka sekund uzyskać informację o jego składzie chemicznym. Urządzenie jest wielkości breloka samochodowego i współpracuje z aplikacją na smartfona, która pozwala widzieć

wyniki skanowania. Być może w przyszłości pojawią się wersje tego typu techniki jeszcze bardziej zintegrowane z naszymi zmysłami i naszym ciałem (5).

5. Rozciągnięty mężczyzna (interfejs nerwowo-mięśniowy)

Czy biedak jest skazany na „podstawową wersję”?

Nowa era urządzeń „rehabilitacyjnych”, wzbogaconych o technologię bioniczną, napędzana jest chęcią pomocy niepełnosprawnym i chorym. To głównie dla proteza i egzoszkielety Kompensując niedobory i amputacje, opracowuje się coraz więcej nowych interfejsów nerwowo-mięśniowych, aby skuteczniej współdziałać z „akcesoriami” i ulepszeniami ludzkiego ciała.

Jednak techniki te już zaczynają służyć jako sposób na wzmocnienie całkiem sprawnych i zdrowych ludzi. Opisaliśmy je już nie raz, które dają siłę i wytrzymałość robotnikom lub żołnierzom. Do tej pory służą głównie do pomocy przy ciężkiej pracy, wysiłkach, rehabilitacji, ale wyraźnie widoczne są możliwości wykorzystania tych technik w celu konkretnie zaspokojenia potrzeb nieco mniej szlachetnych. Niektórzy obawiają się, że pojawiające się ulepszenia wywołają wyścig zbrojeń, który grozi pozostawieniem w tyle tych, którzy zdecydują się nie podążać tą ścieżką.

Dziś, kiedy istnieją różnice między ludźmi – zarówno fizyczne, jak i intelektualne, zazwyczaj „winowajcą” jest natura i na tym problem się kończy. Jeśli jednak dzięki postępowi technologicznemu augmentacje nie są już zależne od biologii i zależą od innych czynników, takich jak bogactwo, może to być mniej przyjemne. Podział na „ludzi rozszerzonych” i „wersje podstawowe” – a nawet identyfikacja nowych podgatunków Homo sapiens – byłby nowym zjawiskiem znanym jedynie z literatury science fiction.

Dodaj komentarz