Chevrolet Camaro ZL1: najmocniejszy
Sportowe samochody

Chevrolet Camaro ZL1: najmocniejszy

Oczywiście General Motors ma bardzo niefortunny moment. Jego Chevroleta Camaro ZL1 580 KM zadebiutował kilka miesięcy po Fordzie, czym nieuchronnie zjednał sobie wszystkich Mustanga Shelby GT500 od 650 l. Kto by się przejmował samochodem, tak niesamowitym jak on, jeśli jego najbliższy konkurent ma większą moc, waży mniej i kosztuje tyle samo?

Ale nawet jeśli przestał się trochę powstrzymywać Camaro pozostaje niesamowitą maszyną. Rzeczywiście, z tą mocą 580 KM. wkracza na teren supersamochód (choć waży 1.900 kg).

Wydajność supersamochodu

Doładowany V8 6.2 jest tym samym, co Cadillac CTS-V, ale na tę okazję został wyposażony w większe wloty powietrza i aktywny układ wydechowy zaczerpnięty z Corvette ZR1. Dlatego oczywiste jest, że jest znacznie mocniejszy niż standardowe Camaro. Oprócz CV zmiany obejmują przeguby homokinetyczne i cięższy tylny mechanizm różnicowy ze sztywniejszymi wałami napędowymi, aby zapobiec podskakiwaniu przy dużych przyspieszeniach. hamulce Brembo z sześcioma zaciskami tłokowymi.

Wszystkie zmiany aerodynamiczne są funkcjonalne i pozwalają na większy docisk. Po pierwsze, na masce z włókna węglowego znajduje się wybrzuszenie, w którym znajduje się zamontowany na górze intercooler, który zasysa powietrze zza chłodnicy. Na tylnej podłodze znajdują się gniazdka. NAKA który kieruje powietrze do chłodzenia skrzyni biegów. Wreszcie, w dolnej części przedniej kratki znajdują się wloty powietrza (przypominające Transformers Beetle) do chłodzenia hamulców.

Z punktu widzenia zawieszenia la ZL1 uchwyt amortyzatory magnetoreologiczne trzecia generacja z dwoma dostępnymi ustawieniami, szybszym czasem reakcji i większą kontrolą. Te nowe zawieszenia są zdolne do samoregulacji do 1.000 razy na sekundę i zapewniają doskonałą sztywność przodu podczas hamowania. W felgi aluminiowe 20" - dostępne w standardowej wersji czarnej z dziesięcioma ramionami lub opcjonalną wersją metalową z pięcioma ramionami - i Supersamochód Goodyear Eagle G: 2 zaoszczędzić 10 kg masy nieresorowanej.

Z toru na drogę

Cała ta żmudna praca sprawia, że ​​Camaro idealnie nadaje się do przechodzenia z drogi na tor bez najmniejszej zmiany. Jedyną opcją związaną z wydajnością jest Automatyczna skrzynia sześciobiegowa, przeznaczona również do użytku na torze, okrążenie po okrążeniu. Chevrolet mówi o wersji automatycznej 0-100 cali 3,9 sekund (o jedną dziesiątą mniej niż wersja manualna) i prędkość maksymalna 296 km/h (w porównaniu do 290 km/h w wersji manualnej). Ale nawet jeśli jest wolniejszy, Camaro jest lepsze z prowadzeniem, nie mówiąc już o tym, co ma. kontrola startu i ciekawa kontrola trzymania wciśniętej przepustnicy podczas zmiany biegów.

Il System kontroli trakcji ZL1 ma pięć ustawień, które stopniowo zmniejszają przyczepność i stabilność. W ostatnim trybie, Race, prawie nigdy nie przeszkadzają: aby je obudzić, musisz wykonać naprawdę głupi manewr. Jeśli wyłączysz wszystko, ZL1 będzie chodził na boki, co jest cudem. Ma neutralną równowagę, która ma tendencję do nadsterowności, a kiedy dochodzisz do limitu, jedynym problemem są źle dopasowane siedzenia. Na torze jest tak ostry, że nawet M3 zanika.

Na drodze duża szerokość Camaro jest bardziej problematyczna niż na autostradzie, ale poza tym ZL1 łatwo radzi sobie w ruchu ulicznym i jest wygodny nawet na długich dystansach. Z jej pomocą Chevroletowi udało się zmienić Camaro w prawdziwego GT.

Kwestia zakupu

W Stanach Zjednoczonych ZL1 będzie kosztować 54.995 42.000 USD (około 1.300 EUR): prawdziwa okazja pod względem kosztów i przychodów, nawet jeśli kupujący w Ameryce będą musieli zapłacić kolejne 2.600 USD podatku od zanieczyszczeń (który po zmianie wzrośnie do 500 na każdą wersję). .automatic), którego nie ma w Shelby GT1. To prawdziwy wstyd dla Chevroleta: Shelby przewyższa ZLXNUMX prawie pod każdym względem, ale Camaro nadal jest jednym z najlepszych w swojej klasie.

Niestety, bardzo trudno będzie go znaleźć w europejskich salonach: według Chevroleta szanse są mniejsze niż 50 procent. Aby ją przekonać, musimy najpierw pokochać (i zaimportować) słabszego SS. Droga jeszcze długa...

Dodaj komentarz