Czy Audi SQ7 to samochód sportowy o takiej wadze?
Artykuły

Czy Audi SQ7 to samochód sportowy o takiej wadze?

Colin Chapman, ojciec Lotusa, chwyciłby się za głowę, gdyby zobaczył Audi SQ7. Samochód sportowy z taką wagą?! A jednak jest, istnieje i świetnie jeździ. Ile kosztuje krążownik drogowy, a ile to prawdziwy sportowiec? Sprawdziliśmy.

Istnieje wiele anegdot o Colinie Chapmanie. Wszyscy znamy filozofię Lotus – zmniejszanie wagi zamiast zwiększania mocy. „Dodanie mocy sprawi, że będziesz szybszy na łatwym. Utrata wagi sprawi, że wszędzie będziesz szybszy” – powiedział.

A pod oknem jest Audi SQ7. Przy wadze 2,5 tony kolos rozpędza się do 100 km/h w niecałe 5 sekund i ma moc 435 KM. To skrajny przypadek antagonizmu wobec słów Chapmana. Pytanie brzmi, czy inżynier 7 Formuły 1 Konstruktorów miał rację, czy też zespół projektantów Audi miał dziś rację? Czy SQ7 będzie działał wszędzie poza autostradą?

Nie dowiemy się, dopóki nie sprawdzimy.

Czym różni się od Q7?

Audi SQ7 niczym nie różni się od dobrze wyposażonego Q7. Pakiet S-line, duże felgi... To wszystko w cenniku, nawet dla wersji ze słabszym silnikiem. W SQ7 wloty powietrza, grill i panele drzwiowe są wykonane z aluminium. Najszybsza wersja ma również cztery rury wydechowe.

Poza tym jednak w ogóle tego nie widać. Mam na myśli wypady, ale nie więcej niż jakikolwiek inny Q7.

I w środku? Jeszcze mniej różnic. Wersja z zegarem analogowym ma szare tarcze, ale w dobie Audi Virtual Cockpit wielu klientów nie skorzysta z tego wyróżnienia. Dekory z włókna węglowego i aluminium z Audi design selection są dostępne wyłącznie w modelu SQ7. Jednak reszta Audi SQ7 nie różni się od Q7.

To nie jest właściwe? Absolutnie nie. Audi Q7 wykonane jest na najwyższym poziomie. Trudno znaleźć elementy, które nie są przyjemne w dotyku. Jest aluminium, drewno, skóra – to co lubimy w autach premium. Trudno znaleźć dużą różnicę w SQ7, ponieważ opcje konfiguracyjne Q7 są tak zaawansowane, szczególnie w ekskluzywnym programie Audi.

Więc SQ7 jest zwykłym Q7, ale... znacznie szybszym. Wystarczająco?

Elektrownia pokładowa

Zmiana silnika, poprawa hamulców i zawieszenia oraz dostrojenie skrzyni biegów w celu uzyskania szybszego samochodu nie jest filozofią. To proste podejście nie zawsze działa, chociaż pomaga w 90% przypadków. Prosta zmiana zawieszenia czy zmiana mapy silnika to jedno, ale ze wszystkim wiąże się też tuning. Audi jednak wyszło poza ten szablon.

48-woltowy układ elektryczny to innowacja. Po co? Zasila przede wszystkim elektromechaniczny system stabilizacji przechyłu. W środku stabilizatora znajduje się silnik elektryczny z trzystopniową przekładnią planetarną, aktywnie wpływającą na zachowanie auta – przykładając odpowiedni moment obrotowy, który może osiągnąć nawet 1200 Nm. Jeśli komfort jest priorytetem i jeździmy po nierównych nawierzchniach, połówki stabilizatora są rozdzielone, aby nadwozie mogło się kołysać i pomagać amortyzować nierówności. Jeśli jednak zależy nam na sporcie, rurki stabilizatora zostaną połączone i uzyskamy znacznie szybszą reakcję na ruchy kierownicą oraz pewniejsze pokonywanie zakrętów.

Instalacja ta wymagała umieszczenia kolejnego akumulatora pod podłogą bagażnika. Jego moc znamionowa to 470 Wh, a moc maksymalna to 13 kW. Jednostka 48-woltowa jest podłączona do tradycyjnej jednostki 12-woltowej za pomocą konwertera DC/DC, dzięki czemu obciążenie jednostki 12-woltowej i jej akumulatora jest znacznie zmniejszone.

Oszustwo!

Audi SQ7 to oszust. Skręca lepiej niż powinien 5m samochód. Dzieje się tak oczywiście dzięki systemowi tylnych kół skrętnych. Tutaj w równym stopniu pomagają sportowy mechanizm różnicowy o ograniczonym poślizgu tylnej osi i wspomniane wcześniej aktywne stabilizatory.

Kiedy zobaczysz osiągi SQ7 na papierze, możesz pomyśleć: „Och, to kolejny samochód, który może jeździć tylko w linii prostej”. Pod maską znajdziemy 4-litrowy diesel V8 o mocy 435 KM. Imponujący jest jednak moment obrotowy, który wynosi 900 Nm, a jeszcze bardziej imponujący jest zakres obrotów, w jakim jest dostępny – od 1000 do 3250 obr/min. Za wybór biegów odpowiada 8-biegowa tiptronic, oczywiście moment obrotowy przenoszony jest na obie osie.

Jest kilka samochodów, które jeżdżą od 1000 obr./min. byłby taki moment. To pokazuje, że nie jest to łatwe – i tak jest, ale Audi jakoś sobie z tym poradziło. Zastosowano w nim trzy turbosprężarki współpracujące z systemem zmiennych faz rozrządu AVS. Dwie sprężarki zamieniają się zadaniami, zapewniając mniejsze zużycie paliwa. Przy mniejszym obciążeniu silnika pracuje tylko jedna turbina, ale jeśli dodasz trochę gazu, więcej zaworów się otworzy, a turbina numer dwa przyspieszy. Trzeci jest zasilany prądem i to on niweluje efekt turbolagu. Wymagało to również instalacji 48-woltowej, po raz pierwszy zastosowanej w samochodzie produkcyjnym.

Efekt jest fenomenalny. Właściwie nie ma tu śladu turbosprężarki. Pierwsze 100 km/h jest wyświetlane na zestawie wskaźników po 4,8 sekundy, maksymalna prędkość wynosi 250 km/h. A przy tym zużycie paliwa wyniesie średnio 7,2 l / 100 km. Bardzo spokojny kierowca może zbliżyć się do tego wyniku, ale spokojny kierowca też takiego auta nie kupi. Podczas gdy Ty będziesz cieszyć się dynamiką, średnie spalanie będzie bliższe 11 l/100 km.

Oczywiście można dużo czuć, ale nie tak, jak się wydaje. SQ7 ma tendencję do zmiany kierunku, a dzięki ceramicznym hamulcom bardzo dobrze hamuje i bardzo dobrze naśladuje samochód sportowy. Wrażenie jest sportowe, ale charakter auta nie pozwala nam nazwać go prawdziwym sportowcem.

To wcale nie jest samochód torowy. Nie jest to jednak tylko krążownik drogowy. Zakręty nie stanowią dla niego problemu. To wygodne auto, które pokonuje tysiące kilometrów z uśmiechem na twarzy i zegarkiem w dłoni.

Są miejsca do inwestowania

Audi SQ7 możemy kupić za 427 900 zł. Pakiet podstawowy zawiera białą lub czarną farbę, 20-calowe felgi, ciemne wnętrze z tapicerką Alcantara i aluminiowymi dekorami. Sprzęt nie jest słaby, bo standardowo mamy MMI plus nawigację, ale to klasa premium. Tutaj bez problemu kupimy drugą taką maszynę w cenie dodatków.

Nie żartuje. W konfiguratorze zaznaczyłem wszystkie możliwe opcje. Było to 849 200 zł.

kolosalny sprinter

Audi SQ7 zaskoczy Cię swoimi osiągami. Jedynie nowa generacja superhatcha może mu dorównać pod względem przyspieszenia do 100 km/h – wszystkie pojazdy z przednim napędem nie mają z nim szans. Cytując Chapmana, nie brakuje tutaj mocy, a masa jak na samochód o sportowych aspiracjach jest ogromna. A jednak to nie jest tylko samochód do jazdy na wprost. Dzięki nowatorskiemu podejściu do technologii udało się zmusić kolosa do zawrócenia i zwolnienia. Taki lekki Lotus wygrałby z nim wszędzie, ale nie zabrałby na pokład 5 osób, nie zabrałby całego bagażu i nie zasługiwałby na 4-strefową klimatyzację ani nagłośnienie Bang & Olufsen.

Czy takie maszyny są potrzebne? Oczywiście. Niektórzy ludzie kochają SUV-y za ich wszechstronność, a jeśli tchniesz w nie sportowego ducha, trudno je przegapić. Puryści przyjrzą się i powrócą z podziwem dla niewymiarowych sportowców, którzy udowodnili swoją wartość na torze. Ale są tacy, których na pewno zainteresuje SQ7.

Dodaj komentarz