Amerykańskie arcydzieło, które dało początek VW Karmann Ghia
Artykuły

Amerykańskie arcydzieło, które dało początek VW Karmann Ghia

To niesamowite dzieło genialnego Virgila Exnera podbiło Paryż, ale nigdy nie trafiło do salonów samochodowych.

Chociaż historia motoryzacji w Ameryce jest najdłuższa i najbardziej tętniąca życiem w jakimkolwiek innym kraju, nie każdy zagorzały fan motoryzacji może od razu wymienić dwóch lub trzech znanych projektantów zza Atlantyku. I są wśród nich naprawdę wielkie talenty. Jak Virgil Exner. Znany jest z tego, że w połowie ubiegłego wieku z przestarzałych i nudnych modeli Chrysler stworzył jedne z najbardziej stylowych samochodów tamtych czasów.

Amerykańskie arcydzieło, które dało początek VW Karmann Ghia

Do najbardziej znanych koncepcji Exnera należą − niesamowite coupe 1952 d'Elegance, stworzone w jednym egzemplarzu. Jednak to nie historia pojawienia się tego samochodu jest ciekawa, ani nawet fakt, że Chrysler od dziesięcioleci inspiruje się nim, opracowując swoje nowe modele. Dzięki d'Elegance pojawił się najatrakcyjniejszy Volkswagen tamtych lat - Karmann Ghia.

W rzeczywistości amerykański prototyp modelu Volkswagena, definiujący nowy wygląd przyszłych pojazdów Chryslera, został zaproponowany Niemcom przez warsztat Ghia. Czyli od tych samych specjalistów z firmy Turin, na czele z ówczesnym szefem Luigi Segre, który wcześniej pracował nad koncepcją opartą na szkicach Exnera. Stało się to jednak trzy lata po premierze D'Elegance, więc na każdego jest uczciwa złość.

Ogólnie rzecz biorąc, pomysł zbudowania długiego i luksusowego coupe został wdrożony w Stanach Zjednoczonych jeszcze wcześniej. Coś podobnego ze sportową sylwetką i panelami nadwozia, jakby grającymi napompowanymi mięśniami, zademonstrował Simca 8 Sport w 1948 r., aw 1951 r. Bentley Mark VI Cresta II Facel-Metallon. Sensacją okazał się jednak koncept D'Elegance, który zadebiutował podczas Salonu Samochodowego w Paryżu w 1952 roku. Chrysler imponuje publiczności swoją wysoką, prawie idealnie prostą linią z wybrzuszonymi nadkolami tylnych kół. A także z masywną chromowaną kratką, prawie wciśniętą w przedni panel przez reflektory i zapasową oponą ukrytą pod pokrywą bagażnika.

Amerykańskie arcydzieło, które dało początek VW Karmann Ghia

Chrysler jest bezbłędnie rozpoznawalny w eleganckim, prawie 5,2-metrowym coupé z długą maską, zakrzywionym dachem i zaokrąglonymi szybami. Jednak D'Elegance ma również funkcje zapobiegające pomyłkom z innymi prototypami. Na przykład felgi z chromowanymi szprychami i opony z białymi ścianami bocznymi, zapinane w stylu wyścigowym z centralną nakrętką, oryginalny czerwony metalik i reflektory przypominające mikrofony z lat 40-tych.

W dość przestronnej i konserwatywnej kabinie z chromowanymi akcentami, elementami z czarnej i beżowej skóry, za siedzeniami w dwóch rzędach znajdują się ogromne walizki. Nie ma dokąd pójść, bo prawie cała przestrzeń nachylonej tylnej części jest zajęta przez koło zapasowe.

W części technicznej pod nadwoziem D'Elegance znajduje się skrócone o 25 cm podwozie modelu Chrysler New Yorker z 5,8-litrowym silnikiem Hemi V8. rozwijający moc 284 koni mechanicznych i automatyczną skrzynię biegów PowerFlite. Ten ostatni został zamontowany podczas jednej z napraw auta.

Wcześniej Exner stworzył jeszcze cztery podobne prototypy, które w pewnym stopniu wpłynęły na wygląd D'Elegance: K-310, C-200, Special i Special Modified. Spośród nich tylko Special udaje się pojawić na drogach publicznych. Włoska Ghia produkuje zaledwie kilkadziesiąt takich coupe, które sprzedaje w Europie pod marką GS-1.

D'Elegance odegrał ważną rolę w historii Chryslera, który radykalnie przeprojektował swoje modele na początku lat pięćdziesiątych. Szereg rozwiązań stylistycznych prototypu można znaleźć w produkowanych po nim samochodach. Podobnie jak „zły” grill – w „serii literowej” Chryslera 300 (inna litera w trzycyfrowym indeksie modelu – od 300B do 300L) czy reflektory wystające ponad tylne błotniki – w Chryslerze Imperial z 1955 roku. Nawet autorzy koncepcji Chryslera Chronos z 1998 roku, prekursor nowoczesnego sedana 300C, zainspirowali D'Elegance.

Po pokazach na licznych wystawach stylowe coupe trafiło do prywatnego garażu bliskiego krewnego jednego z ówczesnych szefów Chryslera, gdzie pozostało w 1987 roku. W międzyczasie samochód otrzymał nowy silnik Hemi V8 z 1956 r., Który jest o 102 KM mocniejszy niż oryginał. Później koncept zmienił kilku właścicieli, wędrując po kolekcjach koneserów modeli retro. W ciągu ostatnich 10 lat d'Elegance dwukrotnie pojawił się na aukcji RM Sotheby: w 2011 roku został sprzedany za 946 tysięcy dolarów, aw 000 roku za 2017 tysięcy dolarów.

Dodaj komentarz