5 błędów inżynierii motoryzacyjnej, za które kupujący drogo płacą
Przydatne wskazówki dla kierowców

5 błędów inżynierii motoryzacyjnej, za które kupujący drogo płacą

Każdy producent samochodów jest dumny ze swojej własnej szkoły inżynierskiej. Dobrzy specjaliści wychowują się z ławki studenckiej prestiżowej uczelni i są ostrożnie prowadzeni po szczeblach kariery. Ale nawet najbardziej utalentowany inżynier nie jest doskonały i projektując konkretny model popełnia błędy, które pojawiają się już podczas eksploatacji maszyny. Płaci więc za nie kupujący. Czasami bardzo drogie. Portal „AvtoVzglyad” mówi o kilku rażących błędach programistów.

Błędy zdarzają się nie tylko podczas projektowania tanich samochodów. Są również dozwolone przy tworzeniu drogich modeli.

Zadbaj o swoje oczy

Na przykład crossovery premium Porsche Cayenne, Volkswagen Touareg i Volvo XC90 nie mają przemyślanego systemu mocowania reflektorów. W rezultacie reflektor staje się łatwym łupem dla złodziei samochodów. Co więcej, skala kradzieży jest taka, że ​​czas mówić o epidemii. Rzemieślnicy wymyślają różne sposoby ochrony drogich reflektorów przed oszustami, ale nie zawsze jest to możliwe.

Dlatego lepiej nie zostawiać takich samochodów na noc na ulicy, ale przechowywać je w garażu. Zauważ, że jednocześnie z innymi drogimi samochodami (powiedzmy z Range Roverem) nie ma takich problemów. Tak, a właściciele sedanów Audi, które wyposażone są w laserowe reflektory, mogą spać spokojnie.

Nie zwalnia tempa!

W niektórych crossoverach, a nawet SUV-ach z ramą, tylne przewody hamulcowe po prostu zwisają. Tak bardzo, że nie będzie trudno oderwać je od drogi. Tak, a przewody układu hamulcowego czasami nie są osłonięte plastikową osłoną. Co zwiększa ryzyko ich uszkodzenia np. na podkładce do kolein.

5 błędów inżynierii motoryzacyjnej, za które kupujący drogo płacą
Zatkany intercooler utrudnia chłodzenie jednostki napędowej

Udar cieplny

Podczas projektowania samochodu niezwykle ważne jest prawidłowe ustawienie intercoolera, ponieważ to on odpowiada za chłodzenie jednostki napędowej. Sztuczka polega na tym, że nie jest łatwo poprawnie zainstalować masywny węzeł w komorze silnika. Dlatego często inżynierowie montują go po prawej stronie, obok koła, czyli w najbrudniejszym miejscu. W rezultacie wewnętrzna strona chłodnicy powietrza doładowującego zostaje zatkana brudem i nie może już skutecznie chłodzić silnika. Z czasem może to doprowadzić do przegrzania silnika i kosztownych napraw.

Uważaj na kabel

Przypomnijmy sobie pierwsze samochody elektryczne, w tym te, które zawitały do ​​naszego kraju. Wszystkie są bez wątpienia zakończone kablem zasilającym do podłączenia do gniazdka. Tak więc początkowo te kable nie miały zacisków. Oznacza to, że można było swobodnie odłączyć kabel podczas ładowania. Co spowodowało masowe kradzieże kabli w Europie, a także wzrost przypadków porażenia prądem.

oderwij sobie ucho

W wielu samochodach osobowych zaczepy holownicze zaczęły mieć coś takiego. Nie są przyspawane do dźwigara, ale do korpusu. Powiedzmy, pod niszą, w której leży koło zapasowe. Oderwanie takiego „ucha” podczas wyciągania samochodu z błota to drobiazg. A jeśli kabel w tym samym czasie wleci w przednią szybę holownika, może go złamać, a fragmenty zranią kierowcę.

Dodaj komentarz