25 lat Pokemonów! Pamiętamy początek serii
Sprzęt wojskowy

25 lat Pokemonów! Pamiętamy początek serii

Od skromnych gier na urządzenia przenośne po zjawiska popkultury, które rozpalają serca młodych i dorosłych fanów. W ciągu ponad dwóch dekad swojego istnienia Pokémon przebył bardzo długą drogę. Przy okazji #Pokemon25 wracamy do początków serii i zadajemy sobie pytanie – na czym polega wyjątkowość kieszonkowych stworków?

Pokemon25 to prawdziwa uczta dla fanów!

27 lutego 1996 roku w Japonii miała premierę wersja Game Boy Pocket Monsters Red and Green. Niewidzialne gry jRPG dla dzieci okazały się tak skuteczne, że zdecydowano się na ich dystrybucję w USA i Europie. Poprawiono więc najpoważniejsze błędy, skrócono nazwę z „Pocket Monsters” na „Pokemon”, a w 1998 roku bliźniacze produkty trafiły do ​​sklepów na całym świecie. Satoshi Tajiri, ojciec serii, z pewnością nie sądził, że stworzy Pokémanię, która ukształtuje pokolenia fanów.

W 2021 roku Pokemon pozostanie jedną z najpopularniejszych serii w historii elektronicznej rozrywki i oczkiem w głowie Nintendo. I tak jak superbohaterowie Marvela już dawno wyszli poza komiksy, tak Pikachu i spółka przestały być kojarzone tylko ze światem gier i konsol. Kreskówki, filmy, karty do gry, ubrania, figurki, aplikacje mobilne... Pokémony są wszędzie i wszystko wskazuje na to, że będą z nami przez długi czas.

Firma Pokemon postanowiła zorganizować huczne obchody rocznicy kultowej marki. Z okazji Pokemon 25 zaplanowano specjalne wydarzenia w grze, wirtualne koncerty (z udziałem m.in. Post Malone i Katy Perry) oraz wiele rocznicowych niespodzianek. 26.02 lutego w ramach prezentacji Pokemon Presents ogłoszono kolejne gry: remake 4. generacji (Pokemon Brilliant Diamond i Shining Pearl) oraz zupełnie nowy produkt: Pokemon Legends: Arceus. Fani mają na co czekać!

Dla nas 25-lecie serii to także świetna okazja do nostalgicznych wspomnień. Rzeczywiście, dla wielu z nas Pokemony są pod wieloma względami przyjemnym wspomnieniem z dzieciństwa. Zastanówmy się więc – jak udało im się podbić świat?  

25 lat wspomnień | #Pokemon25

Od zbierania owadów po międzynarodowy hit

Patrząc na Pokémony z perspektywy czasu, trudno uwierzyć, jak skromne były ich początki. Na początku lat 90. GameFreak – studio deweloperskie odpowiedzialne za serię do dziś – było tylko grupą pasjonatów, którzy wcześniej współtworzyli magazyn dla graczy. Ponadto sam pomysł gry, wywodzący się z zamiłowania Satoshi Tajiri do kolekcjonowania owadów, stawiał przed twórcami dodatkowe wyzwania.

Większość problemów, z którymi musieli się zmierzyć deweloperzy po drodze, była związana z mocą samej konsoli. Może trudno w to uwierzyć, ale już w 1996 roku oryginalny Game Boy był przestarzały, a słaba moc i prymitywne rozwiązania nie ułatwiały zadania. Pamiętajcie, jest to przenośna konsola, która zadebiutowała w 1989 roku (siedem lat to wieczność dla sprzętu elektronicznego!), a jej największymi hitami były m.in. Super Mario Land czy Tetris – produkcje niesamowicie grywalne, ale bardzo proste.   

W końcu zespołowi GameFreak udało się dokonać prawie niemożliwego. Pomimo braku doświadczenia i potężnych ograniczeń sprzętowych, udało im się stworzyć grę, której chcieli. Twórcy wycisnęli z 8-bitowej konsoli jak najwięcej, często zmagając się z brakiem pamięci i zręcznie wykorzystując mocne strony Game Boya. Oczywiście „Pocket Monsters” nie były grami idealnymi – na szczęście w wersjach przeznaczonych na rynek zachodni wyeliminowano dużą ilość błędów i niedoskonałości. Pokemon Red i Blue po kilku latach pracy byli gotowi podbić serca graczy.

Pokémon czerwony i niebieski — złap je wszystkie!

Pierwsza generacja Pokémonów to z założenia bardzo klasyczny jRPG dla dzieci. W trakcie gry gracz otrzymuje swojego pierwszego Pokémona od profesora Oaka i wyrusza w świat, aby pokonać ośmiu najsilniejszych trenerów regionu. Ma też wielki cel - złapać je wszystkie! Więc wyruszamy w podróż, łapiąc więcej stworzeń i wreszcie stajemy się wystarczająco silni, by zmierzyć się z Elitarną Czwórką i zostać Mistrzem Pokémon!

Z dzisiejszego punktu widzenia główną zaletą gier Pokemon jest niesamowity klimat przygody, który towarzyszy nam na każdym kroku. Od samego początku wiemy, że fabuła w Red and Blue Pokémon była tylko pretekstem do zabawy i odkrywania nowych lokacji. Zaczynamy w małym, sennym miasteczku, by przedzierać się przez głębokie jaskinie, przemierzać morza, odkrywać tajemnice zrujnowanego laboratorium, a nawet walczyć z całą organizacją przestępczą! GameFreak, mimo ograniczeń sprzętowych konsoli, stworzył żywy świat, który był hipnotyzujący i pozornie wypełniony tajemnicami, które tylko czekają na odkrycie. Tam, gdzie zawiodła moc konsoli, wyobraźnia gracza zrobiła resztę.

Sam pomysł kolekcjonowania Pokémonów okazał się strzałem w dziesiątkę i w dużej mierze przesądził o sukcesie gry. Poszukiwanie nieznanych stworzeń, strategiczny dobór członków drużyny do pokonania silnego trenera, a nawet wybór imion dla Pokémonów – wszystko to działało dobrze na wyobraźnię i wniosło do gry ważny element wolności. Cała rozgrywka w Pokemon została zaprojektowana jako nie tylko narzędzia, ale także prawdziwi bohaterowie, z którymi naprawdę się dogadywaliśmy. I zadziałało!

Rewolucyjne było również zachęcenie graczy do wzajemnej interakcji w prawdziwym świecie – dlatego każda generacja Pokémonów ma dwie wersje gry. Żaden z nich nie pozwala ci złapać ich wszystkich na własną rękę – niektóre pojawiły się wyłącznie na czerwonym lub niebieskim. Co musiał zrobić przyszły mistrz Pokemonów? Umów się ze znajomymi, którzy mieli drugą wersję i użyj Game Boya (Link Cable) do wysłania zaginionego Pokémona. Zachęcanie do interakcji i wychodzenie do realnego świata stało się jedną z cech serii, która również została z fanami na lata.

Od czerwonego i niebieskiego do miecza i tarczy

I oczywiście pierwsza generacja nie była pozbawiona wad. Świetnie się bawiliśmy w tych jaskiniach, Psychic Pokémon miał wyraźną przewagę nad resztą, a walki z przypadkowymi przeciwnikami mogły trwać wiecznie. Większość z tych niedociągnięć została naprawiona w kolejnej generacji – Pokemon Gold i Silver. Jednak podstawowe założenia Red and Blue były tak świeże i ponadczasowe, że pozostają z nami do dziś.

W 2021 doszliśmy już do ósmej generacji – Pokemon Sword and Shield – a liczba Pokemonów to około 898 (nie licząc form regionalnych). Czasy, kiedy znaliśmy tylko 151 stworzeń, dawno minęły. Czy Pokemony bardzo się zmieniły na przestrzeni lat? Tak i nie.

Z jednej strony GameFreak nie boi się eksperymentować, a w ostatnich pokoleniach stara się wprowadzać do gry nowe elementy – od Mega Evolution po Dynamax, co pozwoliło naszym stworkom osiągnąć wielkość wielopiętrowego bloku. Z drugiej strony rozgrywka pozostaje taka sama. Wciąż wybieramy startera, zdobywamy 8 odznak i walczymy o mistrzostwo ligi. I nie wszystkim fanom się to podoba.

W dzisiejszych czasach Pokémony są najczęściej krytykowane przez fanów za powtarzalność i poziom trudności – faktem jest, że główna fabuła nie wymaga od graczy dużego planowania strategii, a rzadko jakikolwiek pojedynek może być dla nas szczególnie trudny. Seria Pokemon nadal jest skierowana przede wszystkim do dzieci. Jednocześnie jednak dorośli gracze wciąż szukają w tych produkcjach dodatkowych wyzwań. Przez lata konkurencyjna scena pojedynków rozwinęła się dobrze, a oddani fani hodują najsilniejsze Pokémony, opracowują skuteczne strategie i walczą ze sobą online. A żeby wygrać taki pojedynek, potrzeba naprawdę dużo czasu i przemyśleń. Nie wystarczy wiedzieć, który typ walczy z jakim.

Remake i Pokemon Go                                                   

Od lat główna seria Pokemonów jest tylko jednym z elementów marki. GameFreak regularnie wydaje nowe przeróbki starszych generacji przeznaczone na nowsze konsole. Sama pierwsza generacja ma dwie reedycje – Pokemon FireRed i LeafGreen na Game Boy Advance oraz Pokemon Let’s Go Pikachu i Let’s Go Eevee na Switchu. Najnowsza kreacja była ciekawym połączeniem najważniejszych elementów serii z mechaniką znaną ze smartfona Pokemon Go.

Mówiąc o popularności Pokémona, trudno nie wspomnieć o tej aplikacji, która pod wieloma względami dała marce drugie życie i sprawiła, że ​​nawet osoby nieposiadające konsoli Nintendo zaczęły kolekcjonować kieszonkowe stworki. Kilka miesięcy po premierze gra mobilna Pokemon Go stała się niesamowitym hitem i do dziś ma wielu fanów. I nie ma w tym nic dziwnego – idea gry lokalizacyjnej (gdzie realna przestrzeń jest kluczowym elementem rozgrywki) fantastycznie wpisuje się w Pokémony, które od samego początku opierały się w dużej mierze na eksploracji i interakcji z innymi graczami. I choć emocje związane z GO nieco opadły, jego popularność pokazuje, że Pokemony wciąż mają spory potencjał. I to nie tylko z nostalgii.

25 lat Pokémonów - co dalej?

Jaka jest przyszłość serii? Oczywiście możemy spodziewać się, że GameFreak będzie kontynuował utartą ścieżkę i dostarczy nam kolejne odsłony głównej serii oraz przeróbki starej generacji – już nie możemy się doczekać powrotu Brilliant Diamond i Shining Pearl do Sinnoh. Poza tym wydaje się, że twórcy chętniej zaczną eksperymentować – Pokemon jako koncept oferuje naprawdę szerokie możliwości, a Pokemon Go pojawił się znikąd i wywrócił całą serię na głowę. Widzimy to nawet po nowych zapowiedziach: Pokemon Legends: Arceus będzie pierwszą w historii marki RPG akcji z otwartym światem. Kto wie, może z czasem nowe elementy rozgrywki pojawią się również w głównej serii? Będą też nostalgiczne mrugnięcia okiem do starszych fanów. Wreszcie, w 2021 roku premiera będzie New Pokemon Snap, kontynuacja gry, która wciąż pamięta czasy konsoli Nintendo 64!

Życzymy Pokemonom stu lat i czekamy na kolejne gry z zarumienionymi twarzami. Jakie są twoje wspomnienia z tej serii? Daj nam znać w komentarzach. Więcej podobnych tekstów można znaleźć na AvtoTachki Passions w dziale Gram.

Źródło zdjęcia: materiały promocyjne Nintendo/The Pokemon Company.

Dodaj komentarz