Jazda próbna Volvo XC90 i Audi Q7
Jazda próbna

Jazda próbna Volvo XC90 i Audi Q7

Siedzę za kierownicą Volvo XC90, ale nie dotykam ani kierownicy, ani pedałów, od czasu do czasu zerkając na sąsiadów w dole rzeki. Spójrz, samochód jedzie sam!

W lewej ręce trzymam smartfon, a prawą przewijam kanał Facebooka. Senny poranny ruch uliczny powoli przesuwa się od świateł do sygnalizacji świetlnej, a ja czołgam się wraz z nim przy subtelnym akompaniamencie mamroczącego silnika wysokoprężnego. Prowadzę Volvo XC90, ale nie dotykam kierownicy ani pedałów, od czasu do czasu spoglądając na sąsiadów w dole. Spójrz, samochód jedzie sam! Niech nie na długo, choć wymagając okresowego dotykania kierownicy, ale samodzielnie. Pamiętaj, aby kliknąć selfie, ale lepiej nagrać krótki film i od razu go przesłać. Czy to nie moja najlepsza godzina?

Lub powiedzmy tak: wyświetl kanał informacyjny na ekranie systemu medialnego Audi Q7, zobacz pogodę, a następnie wyjaśnij godzinę jutrzejszego lotu z Szeremietiewa. Następnie wpisz adres urzędu skarbowego w nawigatorze, który jest właśnie w drodze do urzędu, i lepiej zbadaj lokalizację na zdjęciach satelitarnych Google pod kątem obecności parkingów. Jestem zbyt rzeczowy, żeby tracić czas i nawet w korku jestem w stanie, jeśli nie pracować, to przynajmniej otrzymać potrzebne informacje. Szybkimi ruchami obracam podkładkę systemu medialnego, przełączam się na panel dotykowy i wpisuję żądany adres nie odrywając wzroku od drogi. Nieudany? Potem innym razem. Kierowcy sąsiednich samochodów nadal nie widzą tego, co tam na ślepo napisałem palcem.

 

Jazda próbna Volvo XC90 i Audi Q7



Największy ze crossoverów Audi uparcie przeczesuje ruch uliczny i cieszy się zasłużonym szacunkiem na drodze, ale wcale nie jest postrzegany jako słoń w sklepie z porcelaną. Jeśli Q7 pierwszej generacji wydawał się nieporęczny i ciężki, to obecny samochód znalazł lekką i rzeźbioną elegancką sylwetkę z solidną sześciokątną osłoną chłodnicy. Wymiary naprawdę stały się trochę mniejsze, ale najważniejsze jest to, że profil crossovera stał się lżejszy, tak jakby wcale nie był crossoverem, ale podniesionym kombi Audi A6. Jednak w charakterystyce wydajności wszystko jest na swoim miejscu - pięciometrowe nadwozie, trzymetrowy rozstaw osi i przestronny siedmioosobowy salon.

Audi Q7 króluje aż do pojawienia się nowego Volvo XC90. To prawdziwy zatrzask wśród crossoverów, zwłaszcza o zmroku, kiedy przednie reflektory są jasno oświetlone diodami „młota Thora”. Nie jest łatwo rozpoznać spadkobiercę dawnego XC90, który był produkowany przez 13 lat, ale ogólne szczegóły stylistyczne można łatwo znaleźć. Na przykład zygzakowate światła lub niezbyt wyraźna, ale wciąż wyraźna linia parapetu biegnąca wzdłuż całego korpusu. Nowe XC90 stało się nie tylko solidniejsze - jest wizualnie większe, mocniejsze i bardziej brutalne niż poprzednie. Koncepcja miękkiego stylu zmieniła się diametralnie - jeśli wcześniej po prostu wiedzieliśmy, że samochody Volvo są bezpieczne, teraz XC90 wydaje się po prostu niedostępne, a właściciel lubi to uczucie. Obok Audi to Volvo wydaje się znacznie większe, chociaż wymiary sugerują inaczej. Ale fakt, że nowe XC90 wkracza do segmentu dużych crossoverów premium jako równorzędny, nie budzi wątpliwości.

 

Jazda próbna Volvo XC90 i Audi Q7

W jasnej i przestronnej kabinie Volvo chcesz od razu założyć kapcie. Grube szkło izoluje od świata zewnętrznego, a system nagłośnienia Bowers & Wilkins za 2 $ zapewnia delikatny bas. Przednie siedzenia są zupełnie niesportowe, ale nie chcesz z nich wysiadać. Wśród kilkunastu napędów elektrycznych są takie, które skorygują długość poduszki oraz uściski bocznych poduszek. Z pewnością jest tu drogo, ale w kabinie XC669 najbardziej uderza nie jakość, a nie dobór materiałów. Tutaj przytulność i wizualne bezpieczeństwo, które, jak się wydaje, można dotknąć rękami, łączy się z absolutną hi-tech: surowe linie, elegancki chrom, duże wyświetlacze - i bez bałaganu w przyciskach i dźwigniach. Dla użytkownika smartfona wszystko jest tutaj znajome: ekrany menu można obracać ruchami palca, mapę nawigatora można skalować za pomocą poprawek.

Przysłowiowy klosz na dźwigni zmiany biegów nie występuje w naszej konfiguracji, ale istniejący wydaje się być dość wykwintny. Obok znajduje się elegancki uchwyt do uruchamiania silnika z obrotowym obrotem i teksturowany „twist” do wybierania trybów jazdy. Na konsoli znajduje się linia przycisków multimedialnych z przyciskami do włączania podgrzewanej szyby. I nic więcej. Odnowione urządzenia i włączony projektor na przedniej szybie zanurzą Cię w klimat filmów o przyszłości - takich, w których ludzie są zorganizowani w idealne społeczeństwo, chodzą w białych ubraniach i operują na dotykowych powierzchniach z rzeźbioną grafiką.

 

Jazda próbna Volvo XC90 i Audi Q7



Salon Audi jest bardziej uczciwy i pozornie bardziej realny. To ultranowoczesne techno, do którego Q7 przyszedł w sposób ewolucyjny, zachowując wszystko, co jest znane właścicielom któregokolwiek z modeli Audi. Czy gałka dźwigni „automatycznej” w kształcie litery L jest poza ogólnym stylem, ale w rzeczywistości okazuje się być na swoim miejscu, ponieważ służy jako doskonała podpórka pod nadgarstki podczas obsługi systemu multimedialnego lub ustawiania klimatu. Wirtualne instrumenty Audi są znajome, kontrastowe i dobrze postrzegane. Nie będziesz mógł zmienić widoku, jak w Volvo, ale nie jest to wymagane. Wyświetlacz wystający z konsoli wydaje się trochę obcy, ale jak go zdejmie, okazuje się, że w kabinie znowu czegoś brakuje. Zwłaszcza po wewnętrznym gadżecie XC90 z „tabletem”.

Z fotela kierowcy Volvo koniec kabiny jest prawie niewidoczny i jest naprawdę bardzo przestronny za pierwszym rzędem siedzeń. Niezależnie od tego, jak przesuniesz części sofy pasażera do przodu i do tyłu, będzie dużo miejsca zarówno na kolana, jak i nad głową. Jest też osobna klimatyzacja, podgrzewane fotele, zasłony w oknach, a nawet gniazdka 220-woltowe. Do tego jeszcze dwa całkiem przyzwoite miejsca w bagażniku, które można łatwo schować w podłodze, jeśli nie potrzeba tylu miejsc w kabinie. Nad złożonymi krzesłami na bagaż pozostało 692 litrów VDA, aw wersji pięciomiejscowej jest jeszcze dobre 30 litrów.

 

Jazda próbna Volvo XC90 i Audi Q7



Audi oferuje jeszcze więcej: 890 litrów przestrzeni bagażowej, miejsce na ramiona i szeroką sofę. Drugi rząd nie jest tak wygodny jak w Volvo: jest tam ogromny tunel centralny, ale jest tam tyle miejsca, że ​​trzy osoby mogą siedzieć bez dotykania się nawzajem. Najwyższej jakości są również materiały wykończeniowe, a na liście opcji znajduje się zestaw nie gorszy od konkurenta. Ale w Q7 nie chcesz siedzieć na tylnych siedzeniach - zestaw narzędzi zweryfikowanego kierowcy przywołuje kierownicę, gdzie siedzenie prawidłowo rozkłada obciążenia po niemiecku, a boczne rolki są regulowane nie tylko z tyłu, ale także na poduszka. A przyciski z uchwytami, cokolwiek by powiedzieć, są nadal wygodniejsze niż labirynty menu dotykowego systemu multimedialnego. Okazało się, że łatwiej było wpisać adres do nawigatora w klasyczny sposób za pomocą podkładki systemu MMI, a nie panelu dotykowego, który co jakiś czas mylił znaki i litery łacińskie z cyrylicą. Co więcej, nie będziesz w stanie tego robić w drodze.

Nowy Q7 ma doskonały skok, mimo że pod maską znajduje się diesel. „Szóstka” w kształcie litery V rozwija całkiem cywilne 249 KM, ale hojnie rozdziela moment od najniższych obrotów i cieszy się przyjemną przyczepnością. W warunkach miejskich reakcje samochodu na pedał gazu wydają się spokojne i pewne. Ale gdy tylko silnik jest wkurzony, Q7 staje się bardzo szybki i responsywny. Sześciocylindrowy silnik bardzo łatwo przyspiesza, a ośmiobiegowa automatyczna może pozwolić sobie na płynną pracę nawet w wariancie z dynamicznym podwoziem. Solidny szmer silnika przy wysokich obrotach zamienia się w agresywny, niemal benzynowy ryk - po dźwięku nie sposób stwierdzić, że jest silnik diesla. Diesel Q7 jeździ soczyście i drogo, jak przystało na samochód tej klasy.

 

Jazda próbna Volvo XC90 i Audi Q7



Volvo XC90 w ogóle nie ma „szóstek”, a wszystkie silniki są czterocylindrowe i dwulitrowe. Oraz diesel w wersji D5 o mocy 225 KM. jego cztery cylindry spełniają pełny program. Szwedzki crossover bardzo czule podąża za pedałem gazu nawet w komfortowym trybie podwozia, aw trybie dynamicznym staje się bardzo ostry, wymagający ostrożnego operowania pedałem gazu. Automat zmienia osiem biegów szybko i niezauważalnie, aw trybach miejskich z sygnalizacją świetlną i aktywną zmianą pasa, Volvo wydaje się bardziej dynamiczne niż bardziej zrelaksowane reakcje Audi. Chociaż Q7 jest szybszy na granicy, podczas przyspieszania na torach, XC90 zaczyna cierpieć z powodu braku momentu obrotowego. Ponadto dwulitrowy silnik Volvo zepsuje się przy wysokich obrotach i nie brzmi tak szlachetnie, jak „szóstka” Audi.

Jednak surowy charakter silnika wysokoprężnego dobrze pasuje do nowego XC90, którego nauczyliśmy się jeździć naprawdę przyjemnie. Jeśli model poprzedniej generacji był bryłą w ruchu, teraz crossover toczy się bardzo umiarkowanie, niezawodnie zapisuje łuki zakrętów i cieszy się zrozumiałym sprzężeniem zwrotnym na kierownicy. Oczywiście jest miejsce na to, co jest dozwolone, ale okazuje się, że są one wystarczająco dalekie. A wszystko, co wykracza poza te granice, tłumi elektronika układu stabilizacji. I w samą porę - w ekstremalnych trybach reakcje samochodu stają się mniej wyraźne, a zawieszenie nie ma czasu na dopracowanie wszystkich nieprawidłowości. Tryb dynamicznego zawieszenia nie zmienia zasadniczo obrazu - crossover nadal pewnie stoi na drodze, ale zaczyna nerwowo reagować na pedał gazu i zbyt aktywnie zaciska zawieszenie, zmuszając kierownicę do tańczenia w dłoniach na nierównościach.

 

Jazda próbna Volvo XC90 i Audi Q7



Komfort podwozia nie jest mocną stroną Volvo. Na dobrej drodze jest dobrze, ale zauważalne dziury sprawiają, że samochód nieprzyjemnie się chybocze. Ciężkie koła o średnicy 21 cali pozbawiają zawieszenie szlachetności jaką dają pasażerowie Audi. Nowe Q7 to zdecydowanie jedno z najwygodniejszych aut tej marki. Zawieszenie doskonale izoluje pasażerów od wybojów, a nawet w trybie dynamicznym podwozie pozostaje dość wygodne, chociaż zaczyna ostrożniej liczyć połączenia płótna z uderzeniami 20-calowych opon. W Audi możesz bezpiecznie toczyć się prawie bez rozbierania drogi lub aktywnie skracać zakręty dla własnej przyjemności. Układ kierowniczy pozostaje informacyjny nawet na zepsutej drodze, zawieszenie jest zebrane, a reakcje są dokładne. W zakrętach siła działająca na kierownicę logicznie wzrasta, pozostawiając kierowcy zawsze wyraźne wyczucie samochodu.

Audi, mimo że ma pięć metrów długości i waży dwie tony, sprawia wrażenie jazdy i jazdy prawie jak samochód osobowy. Po części dlatego absolutnie nie chcesz ciągnąć go w teren. Brud mu nie odpowiada, podobnie jak brutalny XC90. A pod względem zdolności przełajowych oba samochody są nierówne do klasycznych SUV-ów, takich jak Toyota Land Cruiser 200. Ich geometria nadwozia jest lekka, dostosowana do wielkości i możliwości zawieszenia pneumatycznego, za co właściciele są proszeni o zapłacenie co najmniej 1 USD . Zdolność przełajową Volvo ograniczają też opcjonalne progi, które są mało przydatne – wchodzenie na nie jest niewygodne, a nawet spodnie się brudzą. Ale jeśli właściciele zdecydują się dopłacić do zawieszenia pneumatycznego, właściciel Volvo będzie miał przewagę. Szwedzki crossover może wzrosnąć ze 601 mm do 187 mm, a jego prześwit w trybie standardowym to imponujące 267 mm. Audi domyślnie zawisa na 227 mm w samochodach osobowych, chociaż w limicie jest w stanie zmieniać prześwit od 175 do 145 milimetrów.

 

Jazda próbna Volvo XC90 i Audi Q7



Inną rzeczą jest to, że ani jedno, ani drugie nie ma prawdziwej przekładni terenowej. Właściciel crossovera premium raczej nie wpadnie na pomysł poważnego ugniatania brudu, więc projekty są stosunkowo proste. Q7 jest zbudowany na globalnym silniku Volkswagena MLB i oferuje tradycyjny napęd na cztery koła Audi z mechanizmem różnicowym Torsen o ograniczonym poślizgu i rozdziałem momentu obrotowego tylnej osi. XC90, zbudowany na platformie SPA, ma poprzeczny silnik, a tylne koła są napędzane przez sprzęgło Haldex, które reaguje niemal natychmiast. Oba samochody sumiennie naśladują blokady mechanizmu różnicowego, ale nikt nie ma szczególnej przewagi w wyścigu terenowym. Skoki zawieszenia są małe, nie ma prawdziwych blokad mechanizmu różnicowego. Ale obaj wiedzą, jak przykucnąć, aby załadować bagaż i pięknie narysować na ekranach diagram rozkładu momentu między kołami.

Biorąc pod uwagę gamę wyposażenia, które Volvo oferuje kupującym XC90, a także jakość wykończenia i wykonania, cena szwedzkiego crossovera wydaje się w zupełności adekwatna. Jednak biorąc pod uwagę wyniki sprzedaży, Audi wyprzedza kilka nadwozi: 1 sprzedanych Q227 w pierwszym kwartale w porównaniu z 7 sprzedanymi XC152. Ale uczucie nowego XC90 jest znacznie bardziej powszechne na drogach. Wygląda na to, że oko po prostu nie czepia się Q90, które wygląda jak wszystkie modele Audi w tym samym czasie. W przeciwieństwie do nowego XC7 z brutalnym wyglądem zewnętrznym i młotami Thora w reflektorach. Oznacza to, że najlepsza godzina dla projektantów Volvo już nadeszła. A dealerzy - jeszcze nie.

 

 

 

Dodaj komentarz