Jazda próbna, gdy Lexus zaatakował klasę luksusową: nowicjusz na ulicy
Jazda próbna

Jazda próbna, gdy Lexus zaatakował klasę luksusową: nowicjusz na ulicy

Kiedy Lexus zaatakował luksusową klasę: nowicjusz na ulicy

Elita lat 90 .: BMW 740i, Jaguar XJ6 4.0, Mercedes 500 SE i Lexus LS 400

W latach 90. Lexus rzucił wyzwanie klasie luksusowej. LS 400 wjechał na terytorium Jaguara, BMW i Mercedesa. Dziś ponownie spotykamy się z czterema bohaterami tamtych czasów.

Ach, jak dobrze wszystko było ułożone na początku lat 90.! Ci, którzy mogli i chcieli dać sobie specjalny samochód, z reguły zwracali się do europejskich arystokratów, a wybór ograniczał się do klasy S, „tygodniowego” lub dużego Jaguara. A jeśli miało to być coś egzotycznego, pomimo dramatycznych rachunków w warsztacie i wybrednego sprzętu, to tam było. Maserati Quattroporte, którego trzecia generacja opuściła rynek w 1990 r., a czwarta w 1994 r., została okrzyknięta renesansem. Kilku przyjaciół amerykańskiego heavy metalu dodało trochę koloru temu obrazowi dzięki zaawansowanemu technologicznie Cadillacowi Seville STS z napędem na przednie koła.

Więc ciasto zostało już podzielone, gdy Toyota postanowiła potasować karty. Najpierw w Japonii, potem w USA, a od 1990 roku w Niemczech na starcie stanął nowy flagowiec koncernu. LS 400 był pierwszym i przez wiele lat jedynym modelem wysokiej klasy marki Lexus, założonej w 1989 roku, aby dać Toyocie dostęp do prestiżowego i lukratywnego segmentu luksusu. Nierzadko topowe modele korzystały z nowej marki. W 1986 roku Honda zaczęła montować Acura, a w 1989 roku Nissan wszedł na szczyt z Infiniti.

Najwyraźniej japońscy stratedzy wiedzieli, że bliskość ich ambitnych high-endowych produktów do solidnych, produkowanych masowo produktów głównych marek będzie przeszkodą w osiągnięciu sukcesu. Rozwiązaniem okazał się Lexus. Odnosząc niewiarygodny sukces na rodzimym rynku, który był również hitem w Stanach Zjednoczonych, w 1990 roku był gotowy wywrócić do góry nogami europejski rynek samochodów luksusowych – a przynajmniej nim wstrząsnąć.

Wszystko oprócz charyzmy

Nasz model LS z pierwszej serii. W imponujący sposób pokazał, że już wtedy Lexus był w stanie wyprodukować samochód o wytrzymałości Camry, ale z bogatszym i bardziej wyrafinowanym wyposażeniem. Jeśli znajdziesz na zdjęciach patynę, lekko popękaną skórę na siedzeniach czy drążku zmiany biegów, możesz sobie oszczędzić ironicznych komentarzy - ten LS 400 ma grubo ponad milion kilometrów za sobą, nie otrzymał nowego silnika ani nowej skrzyni biegów i pokazuje z godnością obrócenia równika ponad 25 razy.

Tak, projekt jest trochę niezdecydowany, nie pozostawia nic do zapamiętania, z wyjątkiem poczucia, że ​​​​widziałeś już wiele. Fakt, że migające zielone główne elementy sterujące, które były wówczas wysoko cenione w każdym raporcie lub teście ze względu na efekt 3D, mają tę samą prostą grafikę, co w każdej najlepszej Toyocie, jest również prawdą. Obrotowe włączniki światła i wycieraczki również pochodzą ze wspólnych magazynów grupy. W kokpicie jest ponad 70 przycisków do rozróżnienia i prawidłowej obsługi, narzekali kiedyś niektórzy testerzy. I z radością zauważyli, że japońska sztuka obróbki naturalnej skóry w celu nadania jej sztucznego wyglądu została tutaj doprowadzona do perfekcji.

Takie rzeczy mogą cię irytować lub narzekać na brak charyzmy, ale nie jest to konieczne. Bo już dziś pierwszy Lexus cicho i równo mówi o swojej ówczesnej misji – Luksus, Spokój, Niezawodność. Duży czterolitrowy silnik V8 z wymagającym konserwacji paskiem rozrządu słychać tylko przy 5000 obr./min z paskiem rozrządu; cicho szumi w kabinie i najlepiej współgra z czterobiegową automatyczną skrzynią biegów. Kierowca na swoim dużym siedzeniu bez prawdziwego podparcia bocznego jest obcy pośpiechowi. Jedna ręka na kierownicy lekkim niemal obojętnym ruchem, druga na środkowym podłokietniku – tak spokojnie szybuj po drodze w tym niewidzialnym blaszanym kapeluszu, w którym prawie nikt nie rozpoznaje pierwszego kroku Toyoty na wyżyny motoryzacyjnej elity.

Drewno, skóra, elegancja

To tutaj Jaguar XJ zawsze zajmował swoje miejsce. XJ40 stracił swoją elegancję w niektórych szczegółach, takich jak żebrowane kształty i prostokątne reflektory. Ale X1994, który był produkowany tylko od 1997 do 300 roku, powrócił do starego stylu nawet od 1990 roku. Ford miał ostatnie słowo w Jaguarze.

Pod maską królował elastyczny, trwały pomnik; cztery litry pojemności są rozłożone na sześć cylindrów. O mocy 241 KM AJ16 ma mniej mocy niż Lexus, ale nadrabia to mocniejszym przyspieszeniem po starcie. A przy wyższych prędkościach zachęca kierowcę do myślenia o mocy i pełnym gazie przy lekkich wibracjach; mocne strony silnika, skrzyni biegów i podwozia przejawiają się w płynnej jeździe z pewnością, że w razie potrzeby można uzyskać więcej.

Podsufitka nad tylnym siedzeniem ze skóry w kolorze kawy jest niska i jeśli chcesz pozostać w kapeluszu, będziesz mieć problemy z przodem. Ale drewno jest jak drewno, skóra jest jak skóra i tak pachnie. Małe różnice, takie jak małe guziki z twardego plastiku, nieco przesłaniają wrażenie rasowego wyrafinowania, ale spójna stylizacja ogólnie przesłania wiele, jeśli nie wszystkie, wady.

Osobiście najlepiej czuł się przy 120-130 km/h, mówi właściciel Thomas Seibert. Przez lata, kiedy był właścicielem samochodu, nie miał żadnych problemów technicznych, a części były niesamowicie tanie. Imponujące w odprężającej jeździe po mieście i okolicach jest to, że zawieszenie tego XJ6 Souvereign nie jest pieszczotliwie miękkie; Elegancki sedan z układem zębatkowym i bezpośrednim układem kierowniczym nie jest jednowymiarowo skoncentrowany wyłącznie na komforcie. Jeśli kiedykolwiek jeździłeś wąskimi bocznymi drogami Anglii z ciasnymi zakrętami między wysokimi żywopłotami a falującym chodnikiem, zrozumiesz przyczyny tych ustawień, łącząc dynamiczne osiągi z wyjątkowym spokojem.

Doskonała filtracja

Przejście Guido Schuherta na srebrne 740i przynosi pewną trzeźwość. Cóż, BMW zainwestowało również w drewno i skórę w swoim E38, a jakość wykonania jest nie mniejsza niż w przypadku Jaguara. Ale E38 wygląda na prostszy i mądrzejszy niż Jag, który wydaje się być żywym bohaterem brytyjskiego imperialnego folkloru.

W porównaniu do swojego poprzednika, E32, przód i tył E38 straciły część swojej charakterystycznej zwartości i wyglądają mniej muskularnie, gdy patrzy się z boku. E38 okazał się jednak niezwykle udany – ponieważ łączy w sobie idee samochodu do jazdy i limuzyny z szoferem.

W jakiś sposób BMW udaje się przekazać swojemu kierowcy tylko w przefiltrowanej formie informacje, które będą powodować długotrwałe podrażnienie i odwrotnie, wszystko, co przyczynia się do przyjemności z jazdy, dociera do niego idealnie przez kierownicę, siedzenie i uszy. Czterolitrowy silnik V8 z genialnej serii M60 śpiewa swoją wspaniałą piosenkę przy 2500 obr./min. po naciśnięciu pedału gazu można usłyszeć wspaniały ryk silnika V8 bez szorstkich intonacji amerykańskich ósemek z drążkami do podnoszenia. Jedyny z czterech samochodów, bawarski, jest wyposażony w pięciobiegową automatyczną skrzynię biegów (szybka ręczna interwencja dźwigni w drugim kanale będzie możliwa tylko po modernizacji i 4,4-litrowym silniku) i zapewnia dobrą przyczepność we wszystkich sytuacjach życiowych.

E38, należący do firmy Schuchert, ma na swoim metrze ponad 400 kilometrów i poza naprawą napinacza łańcucha rozrządu nie były wymagane żadne większe interwencje. Właściciel, mechanik samochodowy z Dorsten, nazwał swój samochód „latającym dywanem”. Model, który jednoznacznie udowadnia swoją wszechstronność.

Domyślnie duży

Taki wyścig prawdopodobnie nigdy nie będzie możliwy dla uczestników naszego spotkania klasy 500 SE. Prowadzi bezpieczne życie w magazynach Mercedes-Benz i tylko od czasu do czasu pojawia się w drodze.

Kiedy w 1991 roku po raz pierwszy postawił stopę na asfalcie na swoich 16-calowych oponach, spotkała go burza śliny. Za duży, za ciężki, za arogancki, za mały - i jakoś zbyt niemiecki. To nadweręża nerwy pracowników Daimler-Benz. Produkują wzruszające z dzisiejszego punktu widzenia reklamy, w których dwutonowy samochód jedzie po zakurzonej lub błotnistej drodze, przeskakuje przez wzniesienia na drodze i wykonuje piruety o 360 stopni. Model symbolizujący epokę Helmuta Kohla nie jest tak elegancki jak przedstawiciele Jaguara czy BMW, emanował podziwem swoim biurkiem, gładką pościelą i niecierpliwą naturą człowieka, któremu wydaje się, że wie, co robić.

W każdym razie sprzeczności w poglądach tamtych lat ostatecznie zatarły się. To, co pozostało dzisiaj, gdy W 140 nie wydaje się zbyt duży, to świadomość, że odbieramy samochód zbudowany z wielkim trudem. Oczywiście W 140 wiele przypomina mniejszego W 124 - deska rozdzielcza z dużym prędkościomierzem pośrodku i małym obrotomierzem, konsola środkowa, dźwignia zmiany biegów w zygzakowatym kanale. Jednak za tą powierzchnią kryje się solidność wynikająca jakby bez myślenia o ekonomii z motta, którym marka żyła wtedy i którym dziś się posługuje w celach reklamowych – „Najlepiej albo nic”.

Komfort i bezpieczeństwo? Tak, możesz to powiedzieć. Tutaj czujesz coś podobnego, a przynajmniej chcesz to poczuć. W końcu to rozumiesz, jak przeprowadzka do znacznie większego domu, który na początku wydaje się bardziej onieśmielający niż przytulny. Wrażliwość Jaguara, precyzyjnie dozowana funkcjonalność BMW wydaje się być nieco deklasowana przez dużego Mercedesa - podobnie jak Lexus, jest raczej odległym charakterem, pomimo aspiracji do przyjaznej atmosfery.

Pięciolitrowy M 119, który napędza zarówno legendarną E 500, jak i 500 SL R 129, obraca się płynnie na głównych łożyskach i nie stara się dominować. Duży samochód sunie po jezdni, ostrożnie podążając za impulsami imponującej kierownicy, bez wybuchów ożywienia. Świat zewnętrzny przeważnie pozostaje na zewnątrz i cicho opada obok ciebie. Gdyby ktoś siedział z tyłu, prawdopodobnie zasunąłby rolety i przestudiował jakieś dokumenty lub po prostu się zdrzemnął.

wniosek

Redaktor Michael Harnishfeger: Ta podróż w przeszłość była cudowna. Bo dziś komunikowanie się z Lexusem LS, BMW serii 7, Jaguarem XJ czy Mercedesem S-Class charakteryzowało się dużą dawką beztroskiego spokoju. Te tęsknoty emanują, każdy na swój sposób, nerwowym luksusem, który urzeka nie tylko podczas długich podróży. Kiedy już tego doświadczysz, trudno będzie ci się z tym rozstać.

Tekst: Michael Harnischfeger

Zdjęcie: Ingolf Pompe

szczegóły techniczne

BMW 740i 4.0Jaguar XJ6 4.0Lexus LS 400Mercedes 500SE
Objętość robocza3982 cmXNUMX3980 cmXNUMX3969 cmXNUMX4973 cmXNUMX
moc286 k.s. (210 kW) przy 5800 obr / min241 k.s. (177 kW) przy 4800 obr / min245 k.s. (180 kW) przy 5400 obr / min326 k.s. (240 kW) przy 5700 obr / min
Maksimum

moment obrotowy

400 Nm przy 4500 obr / min392 Nm przy 4000 obr / min350 Nm przy 4400 obr / min480 Nm przy 3900 obr / min
Przyspieszenie

0-100 km / h

7,1 z8,8 z8,5 z7,3 z
Drogi hamowania

przy prędkości 100 km / h

brak danychbrak danychbrak danychbrak danych
Prędkość maksymalna250 km / h230 km / h243 km / h250 km / h
Średnie spożycie

paliwo w teście

13,4 l / 100 km13,1 l / 100 km13,4 l / 100 km15,0 l / 100 km
Cena podstawowa105 marek (w Niemczech 500)119 marek (w Niemczech 900)116 marek (w Niemczech 400)137 marek (w Niemczech 828)

Dodaj komentarz